🎽 Czy Mozna Przygniesc Dziecko W Brzuchu
Ogólnie przyjmuje się, że pierwsze ruchy dziecka – jeszcze nie w formie charakterystycznych kopnięć, ale delikatnego bulgotania, łaskotania czy uczucia przelewania się w brzuchu (ile mam, tyle określeń) – powinnaś odczuć między 18. a 22. tygodniem ciąży. Zdarza się, że są one odczuwalne jeszcze później, w 23. tygodniu
Rodzic może otrzymać od lekarza L4 na dziecko, jeśli nie ukończyło ono jeszcze 18. roku życia. Liczba dni przysługujących na opiekę nad dzieckiem podczas choroby zmienia się wraz z wiekiem dziecka. Zgodnie z prawem zasiłek opiekuńczy podczas L4 na dziecko przysługuje bezwarunkowo rodzicowi dziecka w wieku do 2 lat. Jeśli dziecko
Wówczas, to z dzieci, które ma ukończone co najmniej 3 lata, może jechać bez fotelika, zapięte pasami bezpieczeństwa. Stosowanie fotelika dla dzieci nie będzie również konieczne w sytuacji przewozu dziecka taksówką, specjalistycznym środkiem transportu sanitarnego, pojazdem Policji, Straży Granicznej lub straży gminnej (miejskiej
Od leżenia przez przewracanie się na brzuszek, siadanie, raczkowanie, wreszcie wstawanie i pierwsze kroczki — dziecko ma wiele do zrobienia w początkowych kilkunastu miesiącach życia. Nauka chodzenia to sztuka trudna do opanowania. Na szczęście każdy zdrowy maluch prędzej czy później nauczy się tego. Wtedy będzie cieszyć całą rodzinę widokiem swoich małych stópek
Pozwolić dziecku zdobywać kolejne umiejętności w swoim czasie. Nie wolno również sadzać na siłę dziecka, które samo jeszcze nie siada z czworaków ani nie prowadzać za rączki tego, które samo nie chodzi. Kiedy dziecko już samo siada, dobrze jest zachęcać je do siadania nie tylko takiego zwykłego- prostego ale równie często do
Zwolnienie lekarskie na dziecko przysługuje obojgu rodzicom. Takie L-4 na dziecko lekarz wystawia w związku z koniecznością osobistego sprawowania opieki nad chorym członkiem rodziny (w zaświadczeniu powinna być wskazana data urodzenia tej osoby i jego stosunek pokrewieństwa z ubezpieczonym). Opieka nad chorym dzieckiem w ciągu roku
2 dni opieki nad zdrowym dzieckiem przysługuje pracownikowi, wychowującemu co najmniej jedno dziecko w wieku do 14 r.ż., zatrudnionemu na podstawie: umowy o pracę (niezależnie od tego czy jest to umowa na okres próbny, czas określony, nieokreślony czy w celu zastępstwa nieobecnego pracownika), powołania,
3. Jak się okazuje, dziecko w brzuchu mamy wykonuje od 50 do 1000 ruchów dziennie! Mówi się też, że maluchy są aktywniejsze, gdy ich mamy są w stanie spoczynku, czyli między godziną 20 a 8 rano. Warto jednak pamiętać, że są to jedynie statystyki, które wcale nie muszą dotyczyć Twojego malucha.
Gwałtowne, intensywne ruchy płodu po 30 tygodniu ciąży oraz blisko terminu spodziewanego porodu warto konsultować ze specjalistą. Ruchy dziecka przed porodem są utrudnione, ponieważ maluch ma bardzo mało miejsca w macicy. Zajmuje prawie całą jej objętość. Jednak mimo to, że maluch nie może swobodnie kopać i przebierać nogami
Nigdy nie nosimy dziecka przodem do świata. Po ukończeniu 4-5 miesięcy możemy zacząć nosić dziecko na plecach, oczywiście z zachowaniem wszystkich zasad bezpiecznego noszenia. W tym momencie jest to szczególnie korzystne, ponieważ dziecko jest coraz bardziej ciekawe świata i domaga się szerszego pola widzenia.
To może pomóc na bolesne kopnięcia. Niestety, nie istnieje jedna skuteczna metoda, która pozwoliłaby zmniejszyć uciążliwe, nieprzyjemne doznania odczuwane wtedy, gdy dziecko w brzuszku zanadto się rozpycha. Doktor Kucharski radzi, żeby spróbować wtedy przede wszystkim zmienić pozycję: jeśli kobieta siedzi – powinna wstać i
Wraz z rozwojem ciąży poruszający się płód daje o sobie znać coraz częściej, aż do 32. tygodnia ciąży. Po tym czasie ilość ruchów dziecka utrzymuje się na stałym poziomie. Ile ruchów dziecka powinno się czuć? W okresie porodu kobieta może odczuwać nawet do 45 ruchów płodu na godzinę.
c5bMO2. Forum: Oczekując na dziecko Mam takie nietypowe pytanie: otóż moje dziecko rusza się non stop. Nawet byłam specjalnie na usg, bo zaczęłam się martwić. Nie wiedziałam, czy wszystko jest w porządku. Lekarz obejrzał dziecko, zmierzył i powiedział, że wszystko jest ok. Jestem teraz w 31 tygodniu, od usg minęło 3 tygodnie a ja nadal się niepokoję. Ponieważ mój synek wierci się rano, w południe, po południu, wieczorem, w nocy itp. praktycznie czuję go cały czas, czy siedzę, czy stoję nie ma różnicy. Pierwsze ruchy poczułam dość wcześnie, bo w 15 tyg. Zastanawiam się dlaczego jest tak bardzo aktywny? czy jest mu tam tak starsznie niewygodnie, czy może po prostu takie dziecko…Zastanawiam się czy któraś z Was też ma takie ruchliwe dzieciątko? Już sama nie wiem co mam myśleć. Bardzo się niepokoję.
„O maluchu w brzuchu…” to kolejna książka, która piękną grafiką i formą wydania zachęca do rozmowy z dziećmi (w tym przypadku z przedszkolakami) o seksualności człowieka. Grube karty i urocze ilustracje Moniki Filipiny to zdecydowana zaleta tej pozycji. Jest duża szansa, że przetrwa ona niecierpliwe przewracanie kartek przez małe rączki. Struktura Każda strona rozpoczyna się od zapisanego na górze pytania związanego z ciążą lub rozmnażaniem, na które udzielana jest odpowiedź. W założeniu jest to rozmowa małej Meli z mamą. Jednak przez taką konstrukcję książka nie ma posiada liniowej fabuły. Sama autorka pisze we wstępie, że nie trzeba czytać jej po kolei; zachęca także do oglądania i rozmawiania o rysunkach. Samo w sobie nie jest to oczywiście wadą! Mam jednak problem z prowadzeniem narracji, bo wydaje się dosyć zagmatwana. W odpowiedziach na kolejne pytania wplatane są wątki dotyczące rodziny Meli, ale mam poczucie, że wprowadza to pewien chaos. Wygląda to, jakby autorka nie mogła się zdecydować, czy pisze książkę-podręcznik z pytaniami i odpowiedziami, czy może książkę-opowieść o rodzinie. Żadna z tych opcji nie jako taka byłaby zła, ale próba połączenia ich ze sobą wydaje mi się niestety nieudana. Szczególnie widoczne staje się to w momencie, gdy mama tłumaczy Meli, kto urodził kogo w ich rodzinie. Niektóre postaci nie były w żaden sposób wcześniej wprowadzone – ja się pogubiłam, więc myślę, że dla dzieci może to być jeszcze trudniejsze do zrozumienia. Merytoryczna strona W części merytorycznej bardzo podoba mi się tłumaczenie tego, w jaki sposób powstają dziewczynki i chłopcy. Ciekawa jest także część dotycząca tego, czemu kiedyś mówiono, że dzieci przynosi bocian (chociaż wydaje mi się skrajnie mało prawdopodobne, żeby takie pytanie zadała mała dziewczynka☺). Trochę gorzej czytało się odpowiedź na pytanie o to, czy rodzenie dziecka boli (”trochę boli, ale lekarze i pielęgniarki starają się ten ból łagodzić”) i porównanie porodu do wchodzenia na wysoką górę. Domyślam się, że autorka starała się uchronić młodego czytelnika oraz młodą czytelniczkę i zarysować wizję porodu jakoś coś „trochę nieprzyjemnego”. Sądzę jednak, że dzieci są w stanie przyjąć także wersję, zgodnie z którą „niektóre kobiety boli bardzo, a inne mniej”, a która wydaje mi się bardziej zgodna z ogólnym doświadczeniem kobiet. A rodzina? Książka jest też bardzo skoncentrowana na pełnej, szczęśliwej rodzinie. I podobnie jak wyżej, nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że sporo tutaj uogólnień. Brakuje perspektywy dzieci z rodzin patchworkowych, mniej szczęśliwych, a także mniej standardowych niż mama + tata + dzieci. Ale być może to po prostu temat na zupełnie inną książkę, której na rynku na razie brakuje (jest co prawda „To wszystko rodzina”, ale dla innego przedziału wiekowego). Instrukcja dla rodziców Podobnie jak w innej wydanej przez Naszą Księgarnię pozycji (choć dla młodszych dzieci) „Tosia czeka na braciszka”, książka rozpoczyna się krótkim rozdziałem skierowanym do rodziców. Jest on po to, by ułatwić im czytanie i rozmowy z najmłodszymi. Jest to bardzo pomocna część, zwłaszcza jeśli jest to pierwsza tego typu pozycja w rękach opiekuna. Podsumowanie Ostatnia rzecz, o której nie mogę nie wspomnieć, pisząc o tej książce, to że bardzo przypomina ona kultowego „Pucia” Marty Galewskiej-Kustry. Już sam sposób prezentacji rodziny na pierwszych stronach narzuca to skojarzenie, a także skład rodziny (nie ma co prawda Bobo, ale są nawet kot i pies); również opracowanie graficzne budzi takie skojarzenia. Nie jestem pewna, jak to ocenić, ale może to właśnie zachęci niektórych młodych czytelników? Ostatecznie polecam tę pozycję, bo mimo że nie zachwyciła mnie tak jak np. „Tosia…” (która jednak jest skierowana do dzieci w innym wieku), może stanowić bardzo dobry punkt wyjścia do otwartych rozmów z dzieckiem o tym, skąd się biorą dzieci. Może być też sporym ułatwieniem dla osób, dla których rozmowa o tematach rozmnażania bywa trudna lub niezręczna. Tytuł: O maluchu w brzuchu, czyli skąd się biorą dzieci Tekst: Marta Maruszczak Ilustracje: Monika Filipina Wydawnictwo Nasza Księgarnia Warszawa 2019 Autorka recenzji: Agata Kozłowska
„Paluszek i główka to szkolna wymówka” – hmmm może i tak jest… Ale chyba ciężko jest znaleźć dziecko, które by nie doświadczyło bólu brzuchu. A ból palca i głowy to raczej rzadsze dolegliwości. Brzuchowy problem? Bóle brzucha u dzieci to absolutny temat rzeka, z którym postaram się dzisiaj zmierzyć. Zacznijmy od tego, że gdy boli brzuch to nie zawsze problem jest umiejscowiony w samym brzuchu. Narządy sąsiednie czy nawet daleko położone również mogą „dawać o sobie znać” bólem brzucha. Dlatego nie należy koncentrować się na samych jelitach, wątrobie czy żołądku. Dopóki dziecko nie nauczy się mówić, ciężko tak naprawdę ocenić kiedy boli brzuch, a tym bardziej dlaczego. Kolka niemowlęca to jeden z przykładów bólu brzucha, który objawia się ogólnym niepokojem dziecka, płaczem, napinaniem brzucha i wierzganiem nogami. Więcej o niej tutaj. Myślę, że prawie każda mama zadawała sobie w trakcie płaczu niemowlęcia pytania: „Czy to kolka?”, „Czy dziecko tak się zachowuje kiedy boli je brzuch?” Z małymi dziećmi jest trudno. Jeśli jednak coś Cię niepokoi lub podejrzewasz, że dziecko rzeczywiście boli brzuch to podziel się swoimi obawami z pediatrą. Szczególnie powinnaś się martwić, kiedy wydaje Ci się, że niemowlaka boli brzuch, a dodatkowo: dziecko gorączkuje lub nie oddaje stolca i gazów od ponad 12 godzin lub obficie wymiotuje lub nie przyjmuje płynów (uwaga na odwodnienie) lub inaczej się zachowuje (cały czas śpi, albo jest „nieobecne”). Starsze dzieci zwykle powiedzą „mamo, boli mnie brzuch” i zwykle pokazują na okolicę pępka. Stan nagły W praktyce lekarza pediatry wygląda to tak, że natychmiast zdiagnozowany musi być tak zwany „ostry brzuch”. W leczeniu zwykle konieczna jest współpraca pediatry z chirurgiem. Jeśli stan Twojego dziecka pogarsza się, jest cierpiące, a Ty jako rodzic jesteś zaniepokojona – udaj się do lekarza. W pierwszej kolejności wykluczy on „ostry brzuch”. Wśród ostrych problemów brzusznych znajdziemy: zapalenie wyrostka robaczkowego – pewnie większość rodziców ma właśnie o tym schorzeniu największą wiedzę, a może nawet sami byli operowani z tego powodu. Wśród dominujących objawów wymienia się właśnie ból brzucha – nie zawsze po prawej stronie, ale zgadza się, że to tam najczęściej znajduje się wyrostek. Ból nasila się przy każdym ruchu, a ulgę przynosi podkurczenie nóg. Poza tym zaobserwować można gorączkę, wymioty, może pojawić się biegunka. Zwykle czas upływa, a ból nie słabnie, a nawet nasila się. niedrożność – czyli po prostu brak drożności jelita spowodowany jakąś przeszkodą lub uciskiem na jelito z zewnątrz. Wśród jej najczęstszych przyczyn w okresie niemowlęctwa wymienia się wgłobienie. Wgłobienie jest sytuacją patologiczną, która ma miejsce gdy jeden odcinek jelita wchodzi w drugi (jak rurka w rurkę). U wielu dzieci nie udaje się ustalić jego przyczyny (ale mówi się o anomaliach anatomicznych w budowie jelita, jego krezki czy uchyłkach). Dziecko podkurcza nóżki, płacze, a jego stan szybko się pogarsza. Robi się słabe, zmęczone, blade. Może oddawać niewielkie ilości stolca o wyglądzie galaretki malinowej czy porzeczkowej. W przypadku wgłobienia możliwe jest oszczędzenie dziecku operacji chirurgicznej – niektóre przypadki leczy się zachowawczo przez podanie wlewki (przez odbyt do jelita). zapalenie otrzewnej – ma miejsce gdy w przebiegu schorzeń narządów jamy brzusznej dochodzi do przedziurawienia przewodu pokarmowego. Jeśli jego ciągłość zostanie przerwana, jego treść wraz z bakteriami przedostaje się do jamy otrzewnej i dochodzi do rozwoju stanu zapalnego. Dziecko jest w ciężkim stanie – ból jest naprawdę silny, a brzuch twardy jak deska. W takim wypadku również konieczna jest natychmiastowa pomoc lekarska. To były stany ostre z naprawdę silnym bólem. Do bardziej „prozaicznych” przyczyn bólu brzucha zaliczyć można: ostre zapalenie trzustki ostre zapalenie miedniczek nerkowych choroba Leśniowskiego-Crohna uraz śledziony kamica nerkowa zapalenie przydatków (czyli po ludzku mówiąc zapalenie jajników i jajowodów) guz Ale jak wspomniałam problem nie zawsze leży w brzuchu. Ból brzucha może być jednym z objawów: zapalenia płuc zapalenia gardła nerwicy chorób kręgosłupa zapalenia ucha środkowego zapalenia mięśnia sercowego padaczki chorób metabolicznych czy endokrynnych (cały szereg schorzeń związanych z jonami i hormonami: mocznica, kwasica cukrzycowa, przełom hiperkalcemiczny, hiperlipidemia, tężyczka). Cały czas boli… Wśród nawracających przyczyn bólu brzucha (najczęściej u dzieci między 6. a 12. rokiem życia) wymienia się między innymi: zaparcia nawykowe choroby pasożytnicze choroby infekcyjne chorobę wrzodową zakażenia układu moczowego Jak widać „lista przyczyn” jest koszmarnie długa i skomplikowana. Bądź tu człowieku mądry i zgadnij dlaczego Twojego pacjenta boli brzuch 😉 Ale spokojnie – nie będę dokładnie omawiała każdej przyczyny z tej listy. Skupię się na tych najczęstszych. Zaparcia To jedna z częstszych przyczyn bólu brzucha – zwłaszcza u dzieci młodszych (między 2 a 4 rokiem życia). Częściej dotyczą chłopców. Czym są? Myślę, że najprościej określić je jako nadmierne zaleganie mas kałowych w jelitach. Jakieś mądre głowy wymyśliły coś takiego jak kryteria rzymskie III i to na ich podstawie określa się czy dziecko rzeczywiście ma zaparcia (z medycznego punktu widzenia – z punktu widzenia mamy sprawa może wyglądać inaczej). Dla przykładu powiem, że zgodnie z wyżej wymienionymi kryteriami rozpoznać zaparcia można u: dziecka nr 1: oddaje stolec nie więcej niż 2 razy w tygodniu i raz w tygodniu występuje u niego popuszczanie stolca dziecka nr 2: wypróżnianie jest bolesne/masy kałowe zbite i oddaje duuuuużo stolca kiedy już się uda Idąc tym tropem – dziecko które załatwia się na przykład 2 razy w tygodniu a poza tym kupka nie są ani zbita, ani obfita, a wypróżnianie nie jest bolesne to po prostu zaparć nie ma. To co ma? Można to pewnie nazwać swego rodzaju typem urody (wiem, że dziwnie to brzmi). Mamy maluchów powinny pamiętać, że dzieci poniżej 3. miesiąca życia zwykle stękają, napinają się i czerwienieją na twarzy w trakcie robienia kupki. Przy czym stolec jest prawidłowy. Taka sytuacja również nie jest zaparciem. Oprócz bólu brzucha, można zauważyć jego wzdęcie (dziecko nie dopina się w spodenki, sukienka jest za ciasna), dziecko długo siedzi w toalecie i wkłada wiele wysiłku w wypróżnianie. Poza tym czujne oko mamy może dostrzec plamienie bielizny. Niekiedy ten objaw mylony jest z biegunką. Mamo! Zwróć uwagę czy w kupce dziecka nie ma krwi, albo czy nie jest nią zabrudzony papier toaletowy (jeśli tak – zgłoś to lekarzowi). Dziecko może mieć z powodu zaparć uczucie nudności, niechęć do jedzenia czy zmienny apetyt. Rodzic może też zauważyć zmianę zachowania dziecka (nie zawsze jednak wiąże to z zaparciem) – agresję, nadpobudliwość czy płaczliwość. Zaparcia dziecka nie raz spędzają sen z powiek mamie. Same w sobie są nieprzyjemne, a ponadto mogą powodować zakażenia układu moczowego, wypadanie odbytu, szczelinę odbytu, nietrzymanie moczu czy stany zapalne odbytu. Jak wygląda radzenie sobie z problemem? Jeśli dziecko nie ma niepokojących objawów towarzyszących (wymioty, gorączka, stolce z krwią, niedożywienie) i lekarz nie stwierdza również w badaniu nic niepokojącego to zaczynamy od diety. Jeśli zmiana nawyków żywieniowych nie przynosi efektu to zwykle kieruje się dziecko do ośrodka gastroenterologicznego. produkty ZALECANE W ZAPARCIACH : W ZAPARCIACH UNIKAJ: pieczywo razowe, żytnie, pełnoziarniste, z dodatkiem otrąb, pumpernikiel, pieczywa świeżego, jasnego, pszennych bułek, słodkich bułeczek, rogalików mąka (do przygotowywania placków, ciast, pierogów itp) żytnia i razowa mąki z wysokiego przemiału (pszenna, kukurydziana, ziemniaczana) kasze i makarony gryczana, jaglana, jęczmienna pęczak, ryż brązowy, otręby, płatki jęczmienne, owsiane, makarony z mąki razowej kaszy mannej i kukurydzianej, ryżu białego, makaronu z mąki pszennej mięso i wędliny chude mięsa (gotowane, duszone lub smażone bez tłuszczu) — wołowina, cielęcina, królik, chudy drób (indyk, kurczak), chuda szynka (wołowa, drobiowa) i polędwica wszystkiego co tłuste: boczek, mięso wieprzowe, pasztet, tłuste kiełbasy, potrawy smażone na oleju i margarynach jaja na miękko, na parze smażonych na tłuszczu ryby gotowany dorsz, sandacz, szczupak, leszcz węgorza i smażonych ryb mleko i mleczne przetwory chude mleko (0–2% tłuszczu), kefiry, maślanki, jogurty z odtłuszczonego mleka, chudy ser twarogowy serów fromage, śmietany kremówki, tłustego mleka owoce wszystkie gatunki owoców, szczególnie te zawierające drobne pestki (agrest, winogrona, kiwi, poziomki, truskawki, świeże czarne jagody), owoce suszone, nisko słodzone dżemy wysokosłodzonych dżemów i konfitur warzywa wszystkie warzywa, w postaci surówek lub gotowane (brokuły, buraki, pomidor, papryka, szpinak, sałata, pietruszka), dynia, marchew surowa wzdymających warzyw: groch, kapusta, fasola, bób, świeży ogórek cukier, miód i przekąski galaretki przygotowane z owoców, musy, pestki słonecznika, dyni, orzechy laskowe, pistacjowe, migdały, miód (w ograniczonych ilościach) czekolady, kakaa, wszelkiego rodzaju kremów i tortów, ciastek, cukru napoje niegazowane, kompoty, soki (jabłkowy, winogronowy, gruszkowy), nektary owocowe, napary owocowe wszystkiego co słodkie, czekoladowe, gazowane, poza tym mocnej herbaty przyprawy wszystkie ziołowe przyprawy (głównie: koperek, kminek, ziele angielskie, liść laurowy, majeranek, anyż, cynamon) ostrych przypraw, musztardy, octu i soli inne pij dużo! dziecko ważące 15 kg powinno dziennie wypijać około 1250 ml płynów fast-foodów, chipsów, tłustych sosów Co możemy zrobić poza przestrzeganiem diety? Naucz dziecko chodzenia do toalety/na nocnik zawsze o stałych porach dnia. Wyrobi sobie pewien nawyk, który ułatwi mu wypróżnianie. Dbaj o regularny wysiłek fizyczny u Twojego malucha. Aktywność motoryczna pobudza jelita do pracy. Możliwa jest pomoc psychologa i terapia behawioralna (w specjalistycznych ośrodkach) dla dziecka cierpiącego z powodu zaparć. Jeśli sobie nie radzisz – nie wstydź się prosić o pomoc. Poza tym w naszych aptekach jest cała paleta środków na zaparcia dla dzieci: dokuzan sodowy (dostępny w formie kapsułek lub czopków od 6 roku życia) np. Doculax czy Laxol – u dzieci z zaparciami najlepszą drogą do podawania leków jest droga doustna – czopki budzą w takim dziecku zwykle niepokój i uczucie dyskomfortu płynna parafina (rozmiękcza masy kałowe, od 3. roku życia) makrogole (zawiesina lub koncentrat od 8. roku życia – ale w większości krajów europejskich już powyżej 1. roku życia, lekarz ma prawo je zapisać dziecku <8. roku życia, jeśli widzi ku temu ważny powód) np. Forlax czy Olopeg laktuloza (już od 1. roku życia) np. Duphalac (roztwór doustny), Lactulose (syrop), Normalac (syrop) trimebutyna (od 6 miesiąca życia) np. Debretin (tabletki), Debridat (zawiesina i tabletki), Ircolon (tabletki), Tribux (zawiesina i tabletki) probiotyki zawierające „magiczny szczep” Lactobacillus rhamnosus GG (Lacidofil, Osłonik czy Dicoflor) – wpływają one na florę jelita i chociaż nie ma jeszcze dowodów na ich skuteczność w zaparciach to niejednokrotnie stwierdzano zmniejszenie dolegliwości bólowych po ich zastosowaniu. Pasożyty. Robale. Nie brzmi to najlepiej. Zwłaszcza jeśli zaczniemy sobie wyobrażać jak takie stworzonka mogą wyglądać i jak można się nimi zarazić. Ale spokojnie. Nie z takimi problemami dajemy sobie radę 😉 Owsica, czyli choroba wywołana owsikiem ludzkim. Stwierdza się ją nawet u 10% dzieci w wieku 5-14 lat (jakaś masakryczna ta statystyka, ale dotyczy ona naszego kraju). Poza bólami brzucha i świądem okolicy odbytu może objawiać się bladością, gorszym apetytem, cieniami pod oczami, gorszym rozwojem dziecka czy nadpobudliwością. Dziecko nieustannie się kręci („nie może usiedzieć na miejscu”), a przy tym gorzej śpi. Wymaz z odbytu pozwala potwierdzić zakażenie, a leczenie poza lekami obejmuje gruntowane czyszczenie otoczenia. Należy pamiętać o wygotowaniu wszystkiego co tylko można wygotować, o wymyciu zabawek, materacy itp. Dzieci nie powinny spać z dorosłymi. Bieliznę osobistą i pidżamy zmieniamy codziennie i zawsze pierzemy w wysokich temperaturach (gotowanie, gotowanie i jeszcze raz gotowanie). Ręczniki i ścierki kuchenne co dzień gotujemy i prasujemy. Meble i podłogę wycieramy dokładnie na mokro; a po każdym sprzątaniu gotujemy ścierkę. Nie ominie nas prasowanie wszystkich ubrań a szczególnie majtek. Same leki, bez ostrych zasad higienicznych nie dadzą rady wyeliminować owsików. Więcej o owsikach: klik. Giardioza – kolejna choroba pasożytnicza. Co roku zapada na nią 2 tysiące osób. Wywołuje ją pierwotniak Giardia lamblia. Poza bólami brzucha stwierdza się biegunkę, niedokrwistość czy żółtaczkę i objawy alergiczne. W leczeniu stosuje się antybiotyk. Glistnica. Jeśli chodzi o jej częstość występowania to pewnie w wielu przypadkach jest ona po prostu niedoszacowana. Jedne źródła mówią o zarażeniu 1% populacji. Inne nawet o 50%. Jak sama nazwa wskazuje – powoduje ją glista ludzka. Człowiek połyka jajo glisty i od tego się zaczyna. Do zakażenia dochodzi w wyniku nieprzestrzegania zasad higieny osobistej – brak mycia rąk (np. po wyjściu z toalety). Poza tym przyczyną zakażenia może być jedzenie niedomytych warzyw i owoców czy picie wody podczas kąpieli w stawie czy jeziorze. Dlatego mamo – Twoje dziecko, które nie ma jeszcze wyrobionych nawyków higienicznych jest podatne na zakażenie. Do objawów należy kaszel, nudności, wysypkę o charakterze alergicznym, a nawet duszność. Poza tym powtarzające się bóle brzucha, wzdęcia, zaparcia czy biegunka. W leczeniu stosuje się albendazol, mebendazol lub pyrantel (w zależności od wieku pacjenta). Więcej o niej przeczytasz tutaj. Zatrucie Ktoś z rodziców doświadczył? Okropne było. Biegunka, nudności, wymioty, ból brzucha. Wszystko na raz – można powiedzieć. Gorączka nie jest rzadkością w takich sytuacjach. Jak odróżnić te objawy od infekcji wirusowej? Może być ciężko, jeśli nie wiążemy ich z konkretnym posiłkiem czy produktem. Objawy pojawiają się w kilka godzin po zjedzeniu produktu skażonego bakteriami. Ale mogą pojawić się też następnego dnia lub nawet po kilku dniach. Najważniejsze, podobnie jak w każdym przypadku wymiotów i biegunki jest podawanie dziecku płynów i uzupełniania elektrolitów. Powiecie – to niemożliwe – dziecko wszystko zwraca. Mamy – spróbujcie podawać płyny małymi łyczkami i zimne. Do szklanki wody czy elektrolitów można dorzucić nawet kostki lodu i podawać powoli – łyżeczka za łyżeczką. Zimne płyny nie nasilają tak odruchu wymiotnego jak te cieplejsze czy nawet letnie. Dziecko nie pije elektrolitów? A może wypije samą wodę i poskubie trochę słone paluszki? Zdarzają się sytuacje, że gwałtowne wymioty tak męczą dziecko, że szybko się odwadnia. Jeśli język jest suchy – natychmiast zgłoś się do szpitala – będzie konieczne podanie kroplówki. Pamiętaj, że małe dzieci szybciej się odwadniają. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości zgłoś się do lekarza (ja osobiście lubię pacjentów, którzy przychodzą, żeby się upewnić, że dziecko nie musi być przyjęte do szpitala) 🙂 O biegunkach infekcyjnych – których nieodłącznym objawem jest ból brzucha powstał osobny post – tutaj. Nietolerancja pokarmów jako przyczyna bólu brzucha Kolejny temat rzeka. Wiele nietolerowanych produktów może powodować dolegliwości brzuszne i jest to właściwie bardzo indywidualna sprawa. Dość często wynika to z nietolerancji mleka, jaj i cytrusów. Należy obserwować dziecko, by znaleźć winowajcę i wykluczyć produkt z diety. Z nietolerancją pokarmu wiąże się też choroba, o której każda mama pewnie słyszała, czyli celiakia. Nietolerancja glutenu może poza bólami brzucha objawiać się wzdęciami. Dziecko oddaje ponadto obfite, półpłynne, tłuszczowe stolce o przykrym zapachu i nie rośnie (jest niskie). Ten temat na pewno poruszę przy okazji osobnego wpisu, bo wymaga on dokładniejszego omówienia. Jak tam mamy? Czy Wasze dzieci często zgłaszają brzuszne problemy?
Odpowiedzi Nie oddycha tlen jest doprowadzany do ciąży za pomocą łożyska na zasadzie sprzężenia zwrotnego, ale płuca niemowlęcia nie pracują Piip odpowiedział(a) o 19:53 Wbrew pozorom człowiekowi do życia nie jest potrzebne powietrze, a tlen, który jest w nim zawarty. Stąd też płód może żyć dzięki tlenowi dostarczanemu od matki przez łożyko i pępowinę przez krew (tlen w łożysku dyfunduje do krwi pępowinowej). Płuca płodu zalane są wodami płodowymi, dlatego tak ważny jest pierwszy krzyk dziecka po porodzie, gdzie dziecko wykrzsztusza wodę. pępowiną chyba niejestem pewna blocked odpowiedział(a) o 19:27 tlenem a co ty już rodzisz xD Uważasz, że ktoś się myli? lub Polecamy Jak oddychają wcześniaki? Rodzą się na granicy życia i śmierci, a lekarze zazwyczaj nie mają dla ich rodziców dobrych wiadomości. A jednak zdarza się, że dzieci 23-tygodniowe wygrywają walkę o przetrwanie. I dlatego medycyna też powinna o nie walczyć.
Rozwój płodu w trakcie ciąży stanowi swoistą tajemnicę. Niektórym wydaje się, że okres prenatalny to wyłącznie czas wzrostu dziecka i jego ewoluowania fizycznego, aby mogło bezpiecznie przyjść na świat w odpowiednim momencie. Owszem, aspekt fizyczny jest ważny, jednak towarzyszą mu fascynujące zmiany w sposobie odbioru przez płód bodźców ze świata zewnętrznego. Kobiety, które miały okazję nosić w sobie rozwijające się życie doskonale wiedzą, że już na wczesnych etapach ciąży można nawiązać relację z dzieckiem. Co czuje maluszek, będąc w brzuchu mamy? Życie prenatalne – wielkie zmiany w małym rozmiarze Podczas kilku miesięcy ciąży płód – początkowo rozmiaru niewielkiego ziarenka – rozwija się do poziomu noworodka, który opuszcza bezpieczne środowisko matczynej macicy. Wystarczy uświadomić to sobie, aby za nieprzesadne uznać stwierdzenie, że proces ten jest cudem. Na kolejnych etapach rozwoju u dziecka kształtują się narządy zmysłów i połączenia nerwowe, które już w brzuszku mamy zaczynają funkcjonować! Jednym z najwcześniej rozwijających się jest zmysł dotyku – w 8 tygodniu płód zaczyna odczuwać dotyk w niektórych obszarach, aby w 14 tygodniu czuć go na całym ciele! W podobnym czasie kształtuje się węch, jednak jego najintensywniejszy rozwój przypada na 30 tydzień ciąży. Płód odczuwa zapach płynu owodniowego, na który składają się wonie podobne do mleka, śliny i potu matki. Nic więc dziwnego, że noworodek jest w stanie rozpoznać znajome zapachy, które wywołują u niego poczucie bezpieczeństwa. Stosunkowo wcześnie kształtuje się też zmysł smaku – w 21 tygodniu ciąży płód odczuwa smak płynu owodniowego! Na smak ten wpływa znacząco dieta przyszłej mamy. Chcąc urozmaicić maluchowi pobyt w brzuszku, warto zatem eksperymentować z różnymi smakami, aby dziecko mogło poznać jak najszersze ich spektrum. Choć aparat słuchowy kształtuje się dopiero około 24 tygodnia ciąży, płód może odbierać dźwięki płynące ze świata zewnętrznego i wewnętrznego poprzez płyn owodniowy – fale dźwiękowe odbierane są przez receptory na ciele. Najważniejszym odgłosem wydaje się być dla płodu dźwięk bicia serca matki – to on uspokaja noworodka w pierwszych dniach po urodzeniu, stając się znanym bodźcem determinującym poczucie bezpieczeństwa. Głaszcz, mów i śpiewaj – to ważne dla Twojego dziecka Płód stale odbiera stany emocjonalne matki dzięki neurotransmiterom. Wraz z nią odczuwa niepokój, lęk czy smutek, a także czułość, miłość i radość. Warto więc głaskać brzuszek i mówić do niego, gdyż wyzwalające się wtedy emocje są przez maluszka odbierane i korzystnie wpływają na jego więź z matką. Poza biciem serca istotny jest dźwięk głosu matki. Mów więc do dziecka i śpiewaj, co niewątpliwie zaprocentuje w przyszłości, gdy – już jako noworodek – maluch będzie potrzebował ukojenia. Jak widać, rozwój płodowy to skomplikowany proces, podczas którego dziecko nie jest nieświadomym i odłączonym od świata bytem – znajduje się w stałym połączeniu z matką, która już od pierwszych tygodni ma wpływ na jego rozwój.
czy mozna przygniesc dziecko w brzuchu