🥊 Ksiądz Opowiada Kawał O Winie

Kilka dni przed ślubem narzeczony przychodzi do księdza, wręcza mu 200 złotych i mówi: - Proszę księdza, mam prośbę. Proszę podczas dyktowania mi przysięgi małżeńskiej opuścić słowa:   - Ślubuję ci wierność, miłość i uczciwość małżeńską oraz że cię Translation for 'opowiadać kawał' in the free Polish-English dictionary and many other English translations. Tam poznaje francuza, który chciał kupić dom w Bejgole. W nocy jest ulewa i woda zalewa piwnicę. Adasiowi udaje się wezwać na pomoc obozujących nad jeziorem harcerzy. Okazuje się, że są to jego szkolni koledzy. Zanoszą chorego Francuza do księdza. Ksiądz opowiada im o tym, że kiedyś do kościoła przyniesiono rannego na drzwiach. Napisz do nas. opowiadanie milosc test przygoda kobiety magia harrypotter filmy ksiazki youtube creepypasta szkola marvel cowolisz seriale avengers zwierzeta muzyka przyjazn anime sherlock.Ksiądz opowiada im o tym, że kiedyś do kościoła przyniesiono rannego na drzwiach. Drzwi te wyjęto z małego domku w Bejgole. Drewniany Kościół Ewangelicki przywieziony został do Jabłonki w roku 1970 aż z Olszewa k. Mikołajek, po demilitaryzacji terenów i obiektów zajmowanych wcześn W programie Krajskiego ksiądz Wilczyński jeszcze tego nie zapowiadał, ale tydzień temu w czwartek podczas mszy w swoim kościele ogłosił już wiernym: na mszę, która 15 sierpnia odbędzie się w 620. rocznicę profanacji, zaprosił ks. abp. Jana Pawła Lengę. Drugą możliwością rozwodu bez orzekania o winie jest sytuacja, w której sąd nie ma – na podstawie zgromadzonych dowodów – możliwości ustalenia, która ze stron poniosła winę. Rozwód z orzekaniem o winie ma miejsce wówczas, gdy przynajmniej jeden z małżonków doprowadził do rozwodu. Wówczas sąd ogłasza rozwód z orzekaniem Kawał o rudym. Negrasso15 • 2014-02-22, Jak ma mniej niż 12 lat to pewnie nie tylko rękę. Ksiądz "kocha" wszystkie dzieci, nawet rude. piter210. 2014-02-22 Duchowny opowiada o swojej pracy. Jak wygląda jego dzień. Czy ksiądz musi mieć gosposię? Życie księdza obecnie nie jest łatwe. Ksiądz uważa, że Kler nie oddaje tego co dzieje się w Przecież debata o księżach pedofilach toczy się od wielu lat, wiernych już raczej nic nie zaskoczy – opowiada ksiądz. Dodaje, że osoby, które obejrzały film, na pewno wzięły sobie do Stanisław Krajski opowiada o historii wina i winie. Wyjaśnia dlaczego w dobrych winnicach posadzone są krzaki róż. Po XIX wieku wiedza na temat uprawiania winogron i tworzenia wina bardzo się rozwinęła. 5 kwietnia 2022 | Brak komentarzy Ksiądz na wesoło, religijny kawał o księdzu, najlepsze dowcipy o księżach. Dowcipne żarty z księżmi, ale nie książętami Księża i humor – zabawne anegdoty z życia księży, kościoła i parafii Ksiądz i parafianin Ksiądz pyta nowego parafianina: – Ile macie dzieci? – Syna i córkę. – Nie wstyd wam? jU7gXj. Użytkownik niezarejestrowany Napisano 26 lutego 2015 r. o 07:00 "Kuria księdza nie zawiesiła. – Jestem na urlopie. Nie będziemy o tym rozmawiać – ucina Kunegunda Więcławik i kończy rozmowę." Miłość Boga jest w was - co widać (tfu!). Dzieci molestuje ten księżulo z zapędami pedofilskimi (o czym świadczy wiele zgłoszeń) - ale jak widać, was to nie rusza. To ma być wasza wiara? Róbta tak dalej. Tylko ludzi zniechęcacie, a potem się dziwią jak tu zachęcić ludzi do przyjścia do kościoła. Takim podejściem to na pewno zachęcacie. Mnie już dawno zniechęciliście... Zgłoś do moderatora Cytuj Odpowiedz Molestyn Użytkownik niezarejestrowany Napisano 26 lutego 2015 r. o 07:26 Zrobić mu "kręcenie wora" Zgłoś do moderatora Cytuj Odpowiedz Leon z działek Użytkownik niezarejestrowany Napisano 26 lutego 2015 r. o 07:54 "nie cierpiących" - piszemy łącznie!!! Zgłoś do moderatora Cytuj Odpowiedz ADAN Użytkownik niezarejestrowany Napisano 26 lutego 2015 r. o 08:02 A czemu nie piszecie o molestowaniu przez Durczoka??? Czyżby temat was nie interesuje??? A może dlatego, że to WIELKI DZIENNIKARZ Z WIELKIEJ JEDYNIE SŁUSZNEJ TELEWIZJI??? A czemu tak wszyscy BRONIĄ POLAŃSKEIGO może dlatego ze on jest żydowskiego pochodzenia??? Zgłoś do moderatora Cytuj Odpowiedz S Użytkownik niezarejestrowany Napisano 26 lutego 2015 r. o 08:27 Sukienkowego może zwolnić biskup, dyrektor szkoły jest bezsilny, przykład na państwo wyznaniowe jakim jest Polska. Zboczeńcy w sutannach są bezkarni, nawet Franciszek nic nie robi w sprawie arcybiskupa i nuncjusza papieskiego Józefa Wesołowskiego. Widocznie patron pedofilów w kościele katolickim święty JPII skutecznie obejmuje ich ochroną! Zgłoś do moderatora Cytuj Odpowiedz tornister Użytkownik niezarejestrowany Napisano 26 lutego 2015 r. o 08:33 czego trzyma się ksiądz pedofil? odp. tornistra Zgłoś do moderatora Cytuj Odpowiedz ja Użytkownik niezarejestrowany Napisano 26 lutego 2015 r. o 08:38 Nadal są świętymi krowami...Gdyby to był zwykły Polak, nie tylko spotkałby się z powszechnym potepieniem, ale i zapewne zostałby aresztowany na 3 miechy, a w rezultacie starciłby pracę i nie tylko...takie oskarżenie rzucone na zwykłego Polaka niszczy mu życie..tutaj ciepła posadka wciąż jest, tak samo jak u skazanego Paetza- pierwszego na liscie skazanych, a także wielu innych księży, którzy teraz są na misjach (w pośpiechu są wysyłani, poza tym konkordat chroni ich..w sumie to nie podlegają bezpośrednio Polsce), zamiast siedzieć w więzieniach... ot, Polska Zgłoś do moderatora Cytuj Odpowiedz true Użytkownik zablokowany Posty: 2 Rejestracja: 26 lutego 2015 r. Napisano 26 lutego 2015 r. o 08:38 Drogi olo, odpowiadając Ci napiszę iż zgadzam się z postem ADANA, ale aby go uzupełnić zaproponuję Ci przeczytać choćby Europejskiej Konwencji o Ohcronie Praw Człowieka, tam wyjaśnisz sobie sam, że zgłoszenia, podejrzenia, nie są powodem do automatycznego skazania. Oczywiście jestem tak przeciwny molestowaniu przez księży jak i przez każdego innego, tu nie ma o czym dyskutować. To, że osoby którym udowodni się winę powinny ponieść dotkliwą, sprawiedliwą karę także nie ulega wątpliwości. A tak na marginesie, czy Twoja wiara to wiara w człowieka? Wygodnie Ci z tym? Bo moja to wiara w Prawdziwego Boga zatem żaden zły przykład duchownych nie może na nią wpłynąć. Pozdrawiam. Zgłoś do moderatora Cytuj Odpowiedz zboki won Użytkownik niezarejestrowany Napisano 26 lutego 2015 r. o 08:56 A czemu nie piszecie o molestowaniu przez Durczoka??? Czyżby temat was nie interesuje??? A może dlatego, że to WIELKI DZIENNIKARZ Z WIELKIEJ JEDYNIE SŁUSZNEJ TELEWIZJI??? A czemu tak wszyscy BRONIĄ POLAŃSKEIGO może dlatego ze on jest żydowskiego pochodzenia??? Bo łajzo nie ma takiego artykułu.. ja będzie artykuł o Polańskim czy Durczoku to będzie więcej komentarzy niż pod artykułem o księdzu - pedofilu ( bo taki artykuł o księdzu pedofilu to się pojawia cyklicznie co jakiś czas). A co ty tak bronisz księdza co molestował dziecko ? Wolę nie wiedzieć czemu.. Zgłoś do moderatora Cytuj Odpowiedz Marek Użytkownik niezarejestrowany Napisano 26 lutego 2015 r. o 10:18 Ja, będąc na miejscu ojca takiego dziecka ... spotkałbym się osobiście z księżulem w jakimś odosobnionym miejscu i wyjaśnił sprawę. Zgłoś do moderatora Cytuj Odpowiedz AUTYŚCI (z)BAWIENIA Użytkownik niezarejestrowany Napisano 26 lutego 2015 r. o 11:41 PEDOgogiczna ROLA KOŚCIOŁA czyli WŁADCY DUSZ I WŁADCY DooP W OKRESIE WIELKIEGO (z)BAWIENIA : cz. 1: = = = i AKADEMIA SZTUK CUDOWNYCH przyglądając się popisom Axcelencji, księŻULI i Zakonnic kroczących DROGĄ (z)BAWIENIA zauważa co następuje: = = = i ASC od X – lat informuje kto odpowiedzialny jest za MASAKRĘ ZWIĄZKU od lat 1980 – tych, a są to: AMINENCJA Biskup Bolesław Pylak (ma się dobrze), Jego Kanclerz księŻULO Stanisław ROJEK, ksieŻULO Edward PUEDĘŁKO Rektor KUL-u księŻULO Mieczysław KRĄPIEC z pozostałą ekipą księŻULI i Zakonnic. BiskupKazimerz RYCZAN (od r. na Boskiej Emeryturze) z całą ŚW.(irniętą) EKIPĄ księŻULI – w tym księŻULA Jacka WÓJCICKIEGO, księŻULA Kazimierza DZIEŻĘ, który zginął w wypadku samochodowym przez siebie spowodowanym pozostawiając na Wieczną Pamiątkę ciężko ranne osoby... – To w 1994 r. znajomi księŻULE NAPADAŁY NOCĄ na mieszkania i RODZINY ZWIĄZKOWCÓW, ZAKAZAŁY OPALANIA BUDYNKÓW ZIMĄ i wymroziły MAŁE DZIECI, wszystkiemu towarzyszył z WATYKAŃSKIEGO STOŁKA ŚWIĘTY JAN PAWEŁ 2 i Jego podwładny księŻULO Kardynał Józef GLEMP! Przecież to DE'BIL'E! Skoro tak porządnie walczą z PORNOGRAFIA(!!!) w PEDOgogicznej ROLI KOŚCIOŁA (dawniej NAUCZYCIELSKIEJ...) to w ramach PROTESTU na telebimach wypada PUSZCZAĆ im filmy N'U'N T'U'BE! - ciekawe jak będą wyglądać Biskupi, księŻULE i Zakonnice przy OŁTARZU, na koncertach, Drogach Krzyżowych? I cytować „BUBLIĘ”: „BO BYŁEM NAGI...” (Mt. 25; 36; Mt. 5; 1 – 10) Jak DEMOKRACJA, TO DEMOKRACJA! Przecież to CZARNE BAŁWANY! - powinny stać zawsze w cieniu - na słońcu szybko się rozPUSZCZĄ! Aby dopełnić czarę goryczy w Kielichu (z)BAWIENIA w google należy wpisać: 1) Irena Kinaszewska (Kochanka Świętego JP 2 i syn ADAM); 2) N'U'N T'U'BE – (opuszczając znaki między literami) i oglądać BOŻE CIAŁO i BOŻE CIAŁO.... Rozdmuchane ORSZAKI 3 KRÓLI, a właściwie 4 KRÓLI – jak głosi najnowsza nieDOBRA NOWINA (jeden się spóźnił)! W rzeczywistości CZARNY BETON nie znosi żadnej konkurencji, a w tym przypadku to TALIA KART, a w niej niestety 4 króle! ksieŻULE z Axcelencjami rżną w karty niczym dzieciaki PEDO. O DARACH jakie AMINENCJE z ksieŻULAMI przegrywają JEZUS mógł mino marzyć: Przegrane PARAFIE, PLEBANIE, SAMOCHODY, gruba KASA... Czy w tym Świetle księżule mówią prawdę o 4-tym Królu? Jak zwykle ZWIĄZEK wychodząc naprzeciw DRODZE (z)BAWIENIA poświęca czas podając inna Hipotezę: 4 Król spóźnił się bo narobił w portki (potoczne zesr... się)! Wyolbrzymianie wszystkiego w psychoPATycznych ORSZAKACH 3 KRÓLI pokazuje jedynie WIELKOŚĆ GŁUPOTY PEDOgogicznej ROLI KOŚCIOŁA i nycz więcej. Po wielkich PARADACH (z)BAWIENIA organizowanych 6 stycznia, których zadaniem jest PRZYKRYCIE ŚWIETEGO BU'RD'ELU i AFER nowy rok zaczyna się TRADYCYJNIE obnażając WIECZNĄ SZOPKĘ PEDOgogicznej ROLI KOĆIOŁA zastąpioną w OKRESIE WIELKIEGO (z)BAWIENIA (dawniej Wielki Post) miotaniem się ulicami miast z DROGAMI KRZYŻOWYMI. „Żal duszę ściska”, ze jeszcze GORZKIE ŻALE Odprawiane są w Kościołach, a nie na ulicach!: Tylko w lutym prasa doniosła, a wcześniej też nieźle CUDOWALI: 1) „DZIENNIK WSCHODNI” z dn. r. w artyKULe: „Oskarża księdza o molestowanie. Chce kilkuset tysięcy złotych od archidiecezji” oPiSuje PEDOgogiczną ROLĘ KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA. Jak szumnie zapowiedziały AMINENCJE w mediach WSZYSTKIE NAJŚWIĘTSZE OFIARY PEDOfilskie ZOSTANA ODPRAWIONE z Kwitkiem!, a dziękując (w)MAWIANEMU BOGU ZA (z)BAWIENIE mogą se i no zaspiewac Sakralne PEDO Przeboje: 1] Hymn „PENIS ANGELICUS”; 2] Pieśń „NIE ZABRANIAJCIE IM”, w której tak PEDO: „Zmęczony był Jezus gdy dzieci wesołe prosiły by im błogosłąwił przegnac pragnęłi je Apostołowie, a Pan wtedy PEDO tak: „NIE ZABRANAJCIE IM PRZYCHODZIĆ DO MNIE...”” 3] Pieśń „KIEDYŚ O JEZU CHODZIŁ PO ŚWIECIE” - wszystko na YOUTUBE! Od lat Związek pokazuje jak AXCELENCJE, księŻULE i ZAKONNICE głoszą (z)BAWIENIE i (z)BAWIĄ się ino księŻULE LUDXMI i ich DZIECMI. Od X czasu = = = i ASC zamieszcza proPO,ZY,CJE (z)BAWIENIA PEDOgogicznej ROLI KOŚCIOŁA: 1) proPO'ZYCJA I KOMUNII ŚW.(irniętej) – zaczyna się w Konfesjonale, a kończy u ksieŻULKA w mieszkaniu, w samochodzie lub w lesie... i wygląda ONA TAK: w GOOGLE należy wpisać: ksiądz molestuje dzieci 2) proPO'ZYCJA SAKRAMENTU BIERZMOWANIA – podobna do I KOMUNII ŚW.(irniętej) z tym, że materiał starszy. 3) proPO'ZYCJA NAU(cz)KI PRZEDŚLUBNEJ... ta z KULei zaczyna się już w Kancelarii Parafialnej, a może i w Zakrystii i KULejno przez Konfesjonał, aż do.... 4) Axcelencje z Aminencjami powinny zająć się proPO'ZYCJĄ CHRZTU ŚWIĘTEGO..., a o OSTATNIM NAMASZCZENIU i SKARAMENCIE CHORYCH to strach nawet myśleć!, a tu jeszcze księŻULEK po KULędzie...! Nie raz rodzice przekonali się jak wygląda np. PRZYGOTOWANIE DO I KMUNII ŚW.(irniętej) i próby SAKRAMENTU POKUTY. Nie monitorowany księŻULEK umawia się z dzieckiem w ramach POKUTY – dla księŻULKA to nagroda, a dla dziecka POKUTA ZA GRZECHY! Po takich SAKRAMENTACH dziecku często zostaje nawet PAMIĄTKA I KOMUNII ŚW.(irniętej) lub Sakramentu Bierzmowania, a księŻULKOWI na pamiątkę Alimenty z finałem w Sądzie... księŻULKI z Axcelencjami mogą w tym świetle wykorzystać bardziej Święte Oleje wprowadzając Sakrament Lubrykacji... Jak komuś ciężko będzie szło przyswajanie ŚW.(irniętych) Prawd Wia(g)ry zawsze może wezwać księŻULKA z Najnowszym Sakramentem! Problem ino w tym jak się do tego przygotować? (z)BAWIENIE może też przynieść najnowsza proPOZYCJA - (św.)WD - 40 + ze ŚWIETYCH OLEJÓW! Zgłoś do moderatora Cytuj Odpowiedz AUTYŚCI (z)BAWIENIA Użytkownik niezarejestrowany Napisano 26 lutego 2015 r. o 11:42 PEDOgogiczna ROLA KOŚCIOŁA czyli WŁADCY DUSZ I WŁADCY DooP W OKRESIE WIELKIEGO (z)BAWIENIA : cz. 2: Z tej okazji w google wypada wpisać hasła: 1) Irena Kinaszewska (Kochanka Świętego JP 2 i Syn Adam) 2) N'U'N TU'BE (opuszczając znaki między literami) – filmy Biskupów, księŻULI i Zakonnic (XXX). I można se kląć: KURIA JEGO MAĆ! Ale (z)BAWIENIE – Ha ha ha ha ha ha..., a tam BOŻE CIAŁO i... i BOŻE CIAŁO! oraz podziwiać do OBŁĘDU cytowaną „BUBLIĘ”, a w Niej słowa samego (z)BAWICIELA JEZUSA cytowane nawet w czasie NAJŚWIĘTSZYCH OFIAR PEDOfilskich!: „DOPUŚĆCIE DZIATKOM PRZYCHODZIĆ DO MNIE, DO NICH NALEŻY KÓRESTWO NIEBIESKIE” (Łk. 18. 16; Mk 10. 14...). Lektura uzupełniająca: w GOOGLE należy wpisać: 1) ksiądz zgwałcił; 2) ksiądz zabił; 3) ksiądz pobił; 4) ksiądz pedofil 5) ksiądz okradł... 6) kochanka księdza; 7) afery kościoła katolickiego; 2) „FAKT” z dn. r. w artyKULe: „Ks. Irek odkładał euro dla swojego synka” opisuje PEDOgogiczną ROLĘ KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA. Jak ksieŻULE dochodzą do bogactwa GŁOSZĄC WSZYSTKIM (z)BAWIENIE? Proste – CYWILNI PRACOWNICY KOŚCIOŁA dostają mocno po doopach i mimo że pracują na PEŁNYCH ETATACH to mowy nie ma o UBEZPIECZENIACH, PENSJACH właściwej wysokości i innych przywilejach, a tylko jeden ARGUMENT pada ze Święconych Ust: NIKT ZA PANA(ią) PŁACIŁ TYLE NIE BĘDZIE! Pro0ceder taki trwa od wieków, pomnozony przez WSZYSTKIE PARAFIE w POLSCE i Świeckich pracowników na drodze (z)BAWIENIA pokazuje SKALE KRADZIEŻY siegająca SETKI MILIÓW (jak nie więcej) – (z)BAWIENIE jak KURIA JEGO MAĆ! „SUPEREXPRESS” z dnia. r. w artKULe: „Siostrzenica ks. Irka zajęła jego dom! Mały Kubuś nie dostał po tacie nic!” - to trzeba PRZECZYTAĆ! 3) „SUPEREXPRESS” z dn. r. w artyKULe: „Abp Hoser OSTRO: Kościół zdradził Jana Pawła II!” oPiSuje PEDOgogiczną ROLĘ KOSCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA! Nikt nikogo tak w h...ja nie zrobił jak KOSCIÓŁ LUDZI – ha ha ha GŁOSZĄC (z)BAWIENIE, a (z)BAWIĄ się ino księŻULE LUDŹMI! Nie pierwszy raz AXCELEBCJA Heniek HOSER odstawia SZOPKE pier...nicząc Głupoty! Jak to ze ZDRADĄ ŚWIĘTĄ było od początku? - Po wybuchu (a właściwie ponowieniu z lat 1980-tch) wieści o KOCHANCE ksieZULA Karola WOJTYŁY – później ŚW.(irniętego) JP 2 ruszyła ŚW.(irnieta) LAWINA Słowa Bożego głoszonego przez AMINENCJE i tak: LUBELSKI ArcyAXCELENCJA Stasiek BUDZIK napier...niczał w LUDZI, ze „POWINNISMY SIE WSTYDZIĆ..”!!! - no to KURIA JEGO MAĆ! Co to za ŚWIĘTY, którego trzeba się WSTYDZIC? Nie pierwszy raz ZWIĄZEK udowadniał, prawdziwość starego polskiego powiedzenia, że „CUDÓW NI MA” - i NIE MA! Jak Cudotwórca JEZUS rodem z „BUBLII” nie mógł zamienić GŁUPICH na MĄDRCH i PIJANYCH na TRZEŹWYCH tak od samego początku KANONIZACJI Karola WOPJTYŁY na ŚWIETEGO nie uległ ZMIANIE NAPIS obwieszczający na KUL-u w Lublinie, że „NASZ PROFESOR ŚWIĘ(tojebliw)YM! W google wystarczy wpisać hasło: IRENA KINASZEWSKA i oprócz słowa są również FOTY obecnie ŚWIETEGO JP 2 z KOCHANKĄ i synem ADAMEM baraszkującym po Świętym Łonie! KULejnym dowodem, że CUDÓW NI MA był FESTIWAL NAUKI też w Lublinie gdzie swoje Ołtarze miał nawet KUL i Związek przytargał kilka FLASZEK WODY (kupionej w Biedronce, 5 L każda) – CZARNI nawet CUDOWAC NIE CHCIELI, a w efekcie jak WODA BYŁA WODĄ tak tez po Odprawieniu CUDÓW nie stała się WINEM! Ha ha ha... A jak wyglądają ZDRADY w Kościele wystarczy wpisać w google: KOCHNKA KSIĘDZA czy też PEDOFILIA W KOŚCIELE i (z)BAWIENIE ZAPEWNIONE! Ugruntowaniem zas jest YOUTUBE pokazujące Świętą DROGĘ (Iz)BAWIENIA po wpisaniu hasła „N'U'N TU'BE (opuszczając znaki między literami) Ha ha ha... !!! Na temat ZDRADY w Kościele Żwiązek zamieścił nawet SCENARIUSZ SZOPKI 2014: SZOPKA 2014: „RODZINA ŚWIĘT(ojebliw)A”: Obowiązkowo w Kościele (może być też żywa na placach i ulicach) Tradycją Uświęcona SZOPKA. Zamiast Tradycją Uświęconych ŚWIĘTYCH POSTACI stoi ŚWIĘT(ojebliw)A RODZINA: ŚWIĘTY JP 2 czyli Karol WOJTYŁA, obok Irena Kinaszewska – paPIESKA KOCHANKA, w Żłóbku leży Ich syn ADAŚ. Tłum(oki) pcha(ją) się do SZOPKI, a jedno dziecko pedo: Mamusiu, zobacz MARYJA innego Ma Ryja! Matka odpowiada: - to nie Maryja, to Irenka! Teraz Ona Ma Ryja... Na górze wielki napis: „ŚWIETY, ŚWIETY, ŚWIĘTY” Z głośników rozlega się ŚWIĘTY GŁOS (z)BAWIENIA: „NIE LEKAJCIE SIĘ...”; „NIECH ZSTAPI DUCH TWÓJ I ODNOWI OBICZE ZIEMI! - TEJ ZIEMI”! Zamiast Tradycją Uświęconych Kolęd rozlega się Hymn (z)BAWIENIA: „PENIS ANGELICUS”... (dostępny na youtube) Na dole ułożone tory i jeżdżący po nich pociąg PEDOlino Odprawiany porzez księZULI. Obowiązkowo peron, a na nim „STACJA (z)BAWIENIE” Z głośników rozlegają się przebojowe Pieśni Sakralne: 1) „KIEDYŚ O JEZU CHODZIŁ PO ŚWIECIE” 2) „NIE ZABRANIAJCIE IM”, która tak pedo: „Zmęczony był Jezus gdy dzieci wesołe prosiły by im Błogosławił. Przegnać pragnęli je Apostołowie, a Pan wtedy Pedo tak: „Nie zabraniajcie im przychodzić do mnie...” - wszystko dostępne na youtube... Na dole przybrana i przewrócona CHOINKA, którą ZWALIŁ wiatr niczym ŚW.(irnięty) JP 2 Kochankę IRENKĘ i tez słynny paPIESKI cytat: „JAKBY SIE KTO PYTOŁ – FRANCISZKAŃSKA CZY!” Zanim powstał scenariusz SZOPKI 2014 były organizowane MARSZE (z)BAWIENIA z okazji WSZYSTKICH SWIETYCH, w których ZWIĄZEK WYSTROIŁ SI ENA BIAŁO – wypisz, wymaluj JP 2! Z jednej strony trzymał pod rękę kobitkę (Irene Kinaszewską),z drugiej zaś syna ADAMA, a zamiast znanego paPIESKIEGO Gestu Całowania Ziemi – CAŁOWAŁ IRNKĘ! - Ludzie lali ze śmiechu! Zgłoś do moderatora Cytuj Odpowiedz AUTYŚCI (z)BAWIENIA Użytkownik niezarejestrowany Napisano 26 lutego 2015 r. o 11:43 PEDOgogiczna ROLA KOŚCIOŁA czyli WŁADCY DUSZ I WŁADCY DooP W OKRESIE WIELKIEGO (z)BAWIENIA : cz. 3: 4) „SUPEREXPRESS” z dn. r. w artyKULe: „Egzorcyzmy na dzieciach. Opętani złymi mocami syczą, wkładają ręce do rozpalonego pieca i mordują zwierzęta” oPiSuje PEDOgogiczną ROLĘ KOSCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA! Jak zwykle AMINENCJE, ksieŻULE i Zakonnice nic złego we własnej działalności (z)BAWIENIA NIE WIDZĄ! To przecież KOŚCIELNA SEKTA ogłupia już od DZIECKA Katechezami w przedszkolach i wszelkiego typu szkołach! Związek nie raz sugerował, że SEKTA to tylko sprawa POZYTYWNEGO lub NEGATYWNEGO przedstawienia TEMATU WYZNANIOWEGO! Kto MORDUJE ZWIERZĘTA bez ogłuszana w celach WYZNIOWYCH jak nie ZWIAZKI RELIGIJNE? Kto bez przerwy uprawia KANIBALIZM i to po WEGETARIAŃSKU jak nie KOŚCIÓL KATOLICKI – WAMPIRYZM TEŻ: „BIERZCIE I JEDZCIE... to jest CIAŁO MOJE; BIERZCIE I PIJCIE... to jest KREW MOJA... „(Mt. 26; 26). Wszystkie zacofane PLEMIONA BUSZMENÓW ucywilizowano, a CZARNEGO BETONU NIE – bo ŚW.(irnieci)! Kościół spełnia wszelkie WYMOGI SEKTY – Przywódca Ojciec Święty używa PSEUDONIMU (Obecny to FRANEK), ogłupiają już od DZIECKA TEORIAMI (z)BAWIENIA nycz wspólnego z rzeczywistością nie mającymi, jak się do kogoś przypier...niczą to łatwo nie chcą się odpier...niczyć, uaktywniają swoją działalność w okresie WAKACYJNYM!... Czy SEKTY tak nie postępują? - tak też CUCUJE KOŚCIÓŁ BOŻY! Dziwne, że EGZORCYZMY nie obejmują PUSZCZALSKICH ZAKONNIC, PEDOFILII i ALKOHOLIZMU BISKUPÓW, księŻULI i ZAKONNIC Ha ha ha ha.... Widać, że to totalne ŚW.(iry)! 5) „FAKT” z dn. r. w artyKULe „Kobiety polskich księży. Na co narzekają?” opisuje PEDOgogiczną ROLĘ KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA. - to trzeba PRZECZYTAĆ i ocenić rzeczywistą DROGĘ (z)BAWIENIA. ILE LUDZI zostało opier...niczonych z AMBON i od OŁTARZY w czasie HOMILII i reKOLEKCJI Głupoty, że NIE MAJĄ SLUBU KOSCIELNEGO? - Który ksieŻULO, a później np. BISKUP „wali” mając ŚLUB chociażby KOŚCILENY? - ŻADEN! I nawet zostaję PAPIEŻEM czyli OJCEM ŚWIĘTYM -ha ha ha... Ile DZIECI ludzi bez ŚLUBU nie mogło się (z)BAWIĆ bo ksieŻULO KROCZĄCY DROGĄ (z)BAWIENIA NIE DOPUSCIŁ do CHRZTU, I-wszej KOMUNII i SPOWIEDZI ŚW.(irniętej), a kto CHRZI DZIECI ksieZULI czyli KSIĘŻĄTKA? Kto udziela im PIERWSZYCH SAKRAMENTÓW? , a może żyją jak ZWYKŁE HERETYKI? - ha ha ha... Tak wygląda (w)MAWIANIE o (z)BAWIENIU – (z)BAWIĄ się ino AXCELENCJE z księŻULAMI tylko szkoda, że LUDŹMI... Przestraszyli wszystkich GRZECHEM CIĘZKIM, ŚMIERTELNYM, a sami NAJCIĘŻSI GRZESZNICY Hab.(itowi) pier...nicza o (z)BAWIENIU ze śpiewem Ludu Bożego: „Z RĄK KAPŁAŃSKICH PRZYJMIJ PANIE...” Ha ha ha ha.... Tak wygląda GŁOSZONE (z)BAWIENIE przez zwykłych DE'BI'LI jak KURIA JEGO MAĆ! 6) „SUPEREXPRESS” z dn. r. w artyKULe: „Zapisał swój majątek Kościołowi, a ten go oszukał. Został samotny, schorowany i bez opieki” oPiSuje PEDOgogiczną ROLĘ KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA! (w)MÓWILI Mu księŻULE od dziecka OPIEKĘ BOSKĄ i tak ona właśnie wygląda – identycznie też wygląda (w)MAWIANA DROGA (z)BAWIENIA! (z)BAWIĄ się ino AMINENCJE i ksieŻULE tylko szkoda, że LUDŹMI – Ha ha ha. To TRZEBA PRZECZYTAĆ, a nie jest to jedyny przypadek pokazujący FIKCJĘ (z)BAWIENIA – NIE MA (w)MAWIANEGO BOGA i opieki też NIE MA! 7) „FAKT” z dn. r. w 3 artykułach: 1)„Spowiedź gosposi księży! Jak wygląda ich życie?” oraz 2) „Tajemnicza śmierć duchownego. Zastępował proboszcza!” jak również 3) „Bieda ciśnie o. Rydzyka? Prosi o pieniądze” opisuje PEDOgogiczną ROLĘ KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA. - to trzeba PRZECZYTAĆ i ocenić rzeczywistą DROGĘ (z)BAWIENIA. Po „Gosposiach” kolej na pozostałych świeckich pracowników Kościoła: ILE ZARABIAJĄ, JAKIE MAJĄ UBEZPIECZENIE i czy w ogóle mają (!!!). Chodzi tu np. o ORGANISTÓW, GRABARZY, KOŚCIELNYCH, SPRZĄTACZKI... Rzeczywistość jest przerażająca – mimo że zapier...niczają na pełnych etatach to albo maja ubezpieczenie na 0,5 etatu, albo nie mają WCALE!, a tylko jeden Święty Argument płynie z Bożych Ust PEDOgogicznej ROLI KOŚCIOŁA: „NIKT ZA PANA/PANIĄ TYLE PŁACIŁ NIE BĘDZIE”. Proceder taki trwa od wieków, a przekręty (z)BAWIENIA sięgają SETEK MILIONÓW PLN! - Ha ha ha.... Wystarczy, że któryś ksieŻULO na PAŃSTWOWYM ETACIE nie dostanie UBEZPIECZENIA z obowiązującymi SKŁADKAMI to DRZE ŚW.(ięconego) RYJA, że dla Świętego Spokoju jest UBEZPIECZONY!, a o UBEZPIECZENIU ŚWIECKICH pracowników Kościoła zachowuje ŚWIĘTY SPOKÓJ! Ha ha ha.... Z foty widać jakiego Ma Ryja Ojciec RY(d)ZYKOWNY – biedy nie ma, a widocznie ma ino MNIEJEJ NIŻ SIĘ SPODZIEWAŁ! Widać tu tez, że Kościół ODCHODZI do lamusa historii, a to Im się słusznie NALEŻY! Zgłoś do moderatora Cytuj Odpowiedz AUTYŚCI (z)BAWIENIA Użytkownik niezarejestrowany Napisano 26 lutego 2015 r. o 11:44 PEDOgogiczna ROLA KOŚCIOŁA czyli WŁADCY DUSZ I WŁADCY DooP W OKRESIE WIELKIEGO (z)BAWIENIA : cz. 4: 8) „SUPEREXPRESS” z dn. r. w 3 artykułach: 1) „Tajemnicza śmierć zakonnika pod Opolem. Od tygodnia zastępował proboszcza, po czym...”; 2) „Ojciec Rydzyk prosi o pieniądze na Radio Maryja "odmawiając sobie paczki papierosów"„ i 3) „Czy w Wielki Post można uprawiać seks? "Seks małżeński jest rodzajem modlitwy"” oPiSuje PEDOgogiczną ROLĘ KOSCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA! AMINENCJE, ksieŻULE i ZAKONNICE zawsze DOBIERAŁY SIE DO DooPY LUDOWI BOŻEMU! NAJPIERW SEX BYŁ GRZECHEM, dzięki któremu AXCELENCJE ZAMYKAŁY DROGE (z)BAWIENIA nawet DZIECIOM nie dopuszczając ich np. do CHRZU, I-wszej SPOWIEDZI i KOMUNII ŚW.(irniętej), BIERZMOWANIA, odmawiali ŚLUBÓW, POGRZEBÓW..., ale żaden w zemście (z)BAWIENIA za „GRZECHY SMIERTELNE RODZICÓW” nie zakazał PRZYJMOWANIA księŻULA po KULędzie! Czy DAWANIA NA TACĘ! Ile ludzi zbierało zwykły opier...ol na drodze (z)BAWIENIA z Ambon, od Ołtarzy, w Konfesjonale, w czasie reKOLEKCJI Okresu WIELKIEGO (z)BAWIENIA, że ze STRACHU i WSTYDU chodzili do innych Kościołów zaspokajając (w)MÓWIONE (z)BAWIENIE? Rozpaczają aktualnie AXCELENCJE z ksieŻULAMI w Boskim ZACHWYCIE, że „KOŚCIÓŁ SIĘ ZMIENIA” nie biorąc pod uwagę, że ZMINIAJĄ SIE LUDZIE dzięki PEDOgogicznej ROLI KOSCIOŁA na drodze (z)BAWIENIA i jak Kościół DOBIERAŁ Im się do DooPY tak teraz w rewanżu LUDZIE dobierają się ksieŻULOM – KOŚCIOŁOWI do DooPY! Ciekawe ilu przestraszonych lub ZAWSTDZONYCH ksieŻULI pójdzie do INNEGO KOŚCIOŁA? - ŻADEN! Co w OKRESIE WIELKIEGO (z)BAWIENIA odmówi sobie oprócz Boskiego PACIPORKA jakiś księŻULO czy AMINENCJĄ? - NYCZ! Jedynym Boskim WYMOGIEM jest ino WYMAGAC od siebie, aby WYMAGAĆ OD LUDZI NIE WIADOMO ILE! Związek od lat pokazywał FIKICJĘ BOSKIEGO DEKALOGU w PEDogogicznej ROLI KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA, bo kilkoro punktów jest zbieżnych i sprowadza się do jednego określenia: „NIE PIER...OL”! („NIE CUDZOŁÓŻ”; „NIE MÓW FAŁSZYWEGO ŚWIADECTWA...”; „NIE POŻĄAJ ŻONY...”), a który AXCELENCJA, ksieŻULO czy ZAKONNICA NIE PIER...OLI w PEDOgogicznej ROLI KOSCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA? Przecież GOŁYM OKIEM widać, ze to DE'BI'LE! W GOOGLE wystarczy wpisać N'U'N TU'BE (opuszczając znaki między literami) i oglądać MODLITWY praktykowane od lat (nawet z epoki OPIER...LANIA LUDZI za sex ODPRAWIANE przez AMINENCJE i ksieŻULI) – Ha ha ha ha ha... 9) „FAKT” z dn. r. w 3 artyKULe: „Podarowałem kurii majątek, a księża mnie oszukali NOWE FAKTY” opisuje PEDOgogiczną ROLĘ KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA. - to trzeba PRZECZYTAĆ i ocenić. Od ponad 2000 lat ksieŻUILE OSZUKUJĄ WSZYSTKICH, a właściwie ino tych, którzy się DADZĄ OSZUKIWAĆ i nazywają Ich nawet LUDEM BOŻYM! Od lat Związek przypomina GŁOSNE AFERY (z)BAWIENIA dokumentujące BOSKIE SZACHRAJSTWO NA DRODZE (z)BAWIENIA pokazujące jak AXCELENCJE (w)MAWIAJĄ O (z)BAWIENIU: Jak pokazuje Historia Kościoła ksieŻULKI nie kradną jak złodziej w Kościołach drobnych sum i nie uciekają przez okna, po rynnach..., ale jak PODPIER...LĄ to grube MILIONY, a wychodząc DRZWIAMI z uśmiechem (z)BAWIENIA mówiąc wszystkim „SZCZĘŚĆ BOŻE”!: 1) Salezjanie z Lubina budując Kościół nie spłacili 100 mln. Dostając 8 lat pier'dl'a, a sprawa dotyczy lat 1999! 2) słynna AFERA "STELLA MARIS" ujawniona w 2002 r. – przekręt na 25 mln!.; 3) popularna AFERA GRUNTOWA z odzyskiwaniem MAJĄTKU KOSCILENEGO i przekręt na 24 mln! (rok 2007); 4) rok 2010 i XXX-lecie SOLIDARNOŚCI - ówczesny dyrektor EUROPEJSKIEGO CENTRUM SOLIDARNOŚCI Dominikanin Ojciec Maciej ZIĘBA za grube miliony pokazał chałę i wypier...niczył Go ze stołka Prezydent Gdańska, i ... i wiele innych ŚW.(iętych) Przekrętów na GRUBE miliony! 5) r. - media informują o ŁADUNKACH WYBUCHOWYCH w Ministerstwach! Po tym fakcie były już Minister KULtury sypał forsę niczym MANNĘ Z NIEBA na budowę Świątyni OPATRZNOSCI BOŻEJ... Trudno powiedzieć, że nycz się nie stało! 6) "SUPEREXPRESS" z dn. r. w artyKULe: "Ksiądz narobił długów, a komornik zajął parafię! Plebania pójdzie pod młotek?" . 7) Do tego pozostałe AFERY (z)BAWIENIA od PEDO po KOCHANKI Bisupów, keięŻULI i DZICIATE ZAKONNICE pokazują złudną DROGE (z)BAWIENIA PEDOgogicznej ROLI KOŚCIOŁA, na której (z)BAWIĄ SIĘ ino Axcelencje z ksieŻULAMI i ZAKONNCIAMI LUDŹMI – tak realizowana jest obietnica WIECZNEGO (z)BAWIENIA! W Boskim ZAPĘDZIE (z)BAWIENIA polski reżyser Krzysztof ZANUSSI w Bochotnicy rozpoczął budowę KOŚCIOŁA i brakuje mu 300 tys. do końca, w KRAŚNIKU Lud Boży sterowany przez księŻULA domaga się publicznej KASY NA DACH KOŚCIOŁA!, a Historia Kościoła znowu pokazała swoje ROGI i były Prymas Polski ks. kard. Józef GLEMP „:rąbał” państwową kasę na budowę Świątyni OPATRZNOŚCI BOŻEJ. Znany fakt złamanej ręki Premiera Jarosława Kaczyńskiego, który uchwalił w sejmie 20 mln. Na Świątynie, a nie wpłacił. wKULwiło to Glempa Prymasa i przejechał KACZYŃSKIEGO tak, że lecąc na łeb, na szyję nie zdążył nawet krzyknąć „BORze RATUJ”! - rok 2007. 8) "DZIENNIK WSCHODNI" z dn. r. w artyKULe: "Oskarżony przedsiębiorca dostał pracę na KUL" … 9) Wstępem do PEDOafery były OTRZĘSINY w Gimnazjum SALEZJAŃSKIM z LUBINA (IX. 2012 r.) ... 10) Od wakacji 2013 r. PEDO afera w wydaniu Aminencji i ksieŻULI... 11) Od marca 2014 r. przypomniana z lat 1980-tych spektaKULarnie psychoPATyczna afera z Karolem WOJTYŁA, KOCHANKĄ i synem ADASIEM. W google wystarczy wpisać hasła: 1} irena kinaszewska (kochanka Świętego JP 2 i syn Adam) 2} N'U'N T'UB'E (opuszczając znaki między literami. Zgłoś do moderatora Cytuj Odpowiedz AUTYŚCI (z)BAWIENIA Użytkownik niezarejestrowany Napisano 26 lutego 2015 r. o 11:45 PEDOgogiczna ROLA KOŚCIOŁA czyli WŁADCY DUSZ I WŁADCY DooP W OKRESIE WIELKIEGO (z)BAWIENIA : cz. 5: 12) Po pamiętnej katastrofie rządowego śmigłowca z premierem Leszkiem MILLEREM (2003 r.); po SMOLEŃSKU (2010 r.) w KULejce stoi spektaKULarnie psychoPATyczna AFERA WYBORCZA (2014 r.). W przypadku wygranych wyborów przez PiS Brat Jarosław odda CZARNYM OJCZYNĘ za „BÓG ZAPŁAĆ”, a wtedy każdy będzie in o mógł chodzić na KULanach, PAŃSTWO POLSKIE PRZESTANIE ISTNIEĆ, a CZARNY BETON POKAŻE JAK WYGLĄDA PRZWDZIWE (z)BAWIENIE NA „WIEKI WIEKÓW”. Spóźniony Hymn „BORze Coś Polskę” nycz nie da, a tradycyjne „SZCZĘŚĆ BORze' czy „BORze RATUJ” stanie się ino Pobożnym Życzeniem naiwnych! Taka jest i była rola księŻULI KAPELANÓW – rozkład wszystkiego OD ŚRODKA! Jak wygląda WALKA O NAJŚWIĘTSZĄ Pokazuje historia: 1} Ekskomunikowana minister zdrowia Ewa KOPACZ za SPRAWĘ AGATY z LUBLINA (X. 2011r.); 2} Ekskomunikowana prezydent Warszawy Hanna GRONKIEWICZ – WALTZ za prof. CHAZANA ( r.) ; 3} Awaria samolotu premier Ewy KOPACZ ( r.), a w Smoleńsku też była awaria samolotu! 4} Organizowany przez Brata Jarosława MARSZ r. chorobliwie Obrazujący FAŁSZERSTWA WYBORCZE i wtórujący mu BISKUPI wygląda na prawdziwą DROGĘ KRZYŻOWA po władzę w NAJŚWIETSZEJ OJCZYŹNIE i nieustające GORZKIE ŻALE za PRZEGRYWANE WYBORY. Pokazuje to w rzeczywistości, że NARÓD MA W DooPIE KOSCIÓŁ tak samo jak ksieŻULE MAJĄ W DooPIE LUDZI traktując ICH jak zwykłe PRZEDMIOTY w przedmiocie (z)BAWIENIA, a (z)BAWIĄ SIĘ ino BISKUPI, księŻUILE LUDŻMI... 12) Ostatnia walka SYNODALNA Papcia FRNAKA z Watykanu (październik 2014) o HOMO i ROZWODNIKÓW wygląda na Świętą Tradycyjną SZOPKĘ – przecież polski (a ilu na świecie) Abp Juliusz PETZ z Poznania PEDAŁOWAŁ KLERYKÓW na DRODZE (z)BAWIENIA (rok 2012) głosząc wszystkim SŁOWO BOŻE z „wyższej”półki... i wszystkim BŁOGOSŁAWIŁ HÓJNĄ RĘKA! I ze szczerego SERCA... Jakby nie spojrzeć – SAME DE'BI'LE! Jak w takim Boskim wydaniu wygląda DEKALOG skoro kilkoro punktów jest zbieżnych i sprowadza się do jednego określenia: „NIE PIER...OL”! („nie cudzołóż”; „nie mów fałszywego świadectwa...”;”nie pożądaj żony...”), a poczynając od Watykanu wszyscy NIEŹLE PIER...lą z AMBON, od OŁTARZY, w KONFESJONAŁACH i … i w RERALU! W google wystarczy wpisać BENEDYKT XVI OPOWIADA DOWCIP i … i (z)BAWIENIE „NA WIEKI WIEKÓW” ino kto odpowie „AMEN” w pustym Kościele? Za watykańskiej Świetności Karola WOJTYŁY (JP 2), aktualnie ŚWIĘTY w google wystrczyło wpisać BORDELLO DELL VATICANO, a pornolki pchały się drzwiami i oknami i to w digital, gdzie pozostałe „świeckie” strony były jeszcze ANALOGOWE! Świeckie strony zamykały się bez problemu, a jak Święty JP 2 przypier...lił się do jakiegoś kompa, to tak łatwo nie chciał się odpier...lić! Po latach zabiegów na DRODZE (z)BAWIENIA został nawet ŚWIĘT(ojebliw)YM! Po publicznym ataku ECCLESIOFOBII z TEOFILIĄ PEDOgogcznej ROLI KOŚCIOŁA mającego swą KULminację 6 stycznia AMINENCJE pokazały, że MAJA WSZYSTKO WIELKIE (Gwiazdy, kadzielnice i inne pier...doły (z)BAWIENIA, ze jest ich nawet MILIONY). Związek wychodząc naprzeciw DRODZE (z)BAWIENIA PEDOgogicznej ROLI KOŚCIOŁA ośmiesza przedstawianą SZOPKĘ oczekując KIEDY AXCELENCJE POKAŻĄ MILIONOWE PRZEKRĘTY, a suma jest większa NIŻ WSZYTKIE POCHODY organizowane 6 stycznia, a na ten temat PANUJE ŚWIĘTY SPOKÓJ. Lektura uzupełniająca: w GOOGLE należy wpisać: 1) ksiądz zgwałcił; 2) ksiądz zabił; 3) ksiądz pobił; 4) ksiądz pedofil 5) ksiądz okradł... 6) kochanka księdza; 10) „FAKT” z dn. r. w 3 artyKULe: „Afera na pogrzebie Andrzeja. Ksiądz nad trumną żądał pieniędzy” opisuje PEDOgogiczną ROLĘ KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA. - to trzeba PRZECZYTAĆ i ocenić. = = = podobnie jak Najświętsze proPOZYCJE i Święte Afery serwuje pozostałe WIELKIE TAJEMNICE (z)BAWIENIA – OSTATNIA DROGA (z)BAWIENIA. Poczynając od AXCELENCJI, a na podrzędnym ksieŻULKU kończąc robią sobie PiSanki (czyli jaja) ze wszystkiego. OSTATNIA DROGA (z)BAWIENIA wygląda nie inaczej jak tylko tak, jak UCZYŁA INSTYNKTU cała ŚW.(irnieta) EKIPA, bo trudno mówić, że mają POWOŁANIE - może i mają ino, że do (z)BAWIENIA LUDZI. W Kuriewnym żargonie OSTATNIA DROGA (z)BAWIENIA WYGLĄDA TAK: 1) księŻULEK udzielający Pogrzebu to POGRZEBACZ; 2) główna aleja cmentarna ma nazwę Po Trupie Aby Do Celu; 3) Obrzędy Pogrzebowe - Zabawa W Chowanego... z Rzeczy Ostatecznych w Slangu Liturgicznym ostateczna nomenklatura: 1) Niebo – to: nie bo nie! 2) Piekło – Piekarnia Kościelna; 3) Czyściec – Pralnia Kościelna. I tak wygląda obietnica Drogi (z)BAWIENIA, która dobiega końca... wśród Nabożnej Pieśni „MATKO NIEBIESKIEGO PANA ŚLICZNAŚ INO PO KOLANA...” (z)BAWIENIE jak KURIA JEGO MAĆ! Zgłoś do moderatora Cytuj Odpowiedz AUTYŚCI (z)BAWIENIA Użytkownik niezarejestrowany Napisano 26 lutego 2015 r. o 11:46 PEDOgogiczna ROLA KOŚCIOŁA czyli WŁADCY DUSZ I WŁADCY DooP W OKRESIE WIELKIEGO (z)BAWIENIA : cz. 6: 11) „DZIENNIK WSCHODNI” z dn. r. w artyKULe: „Wielki przekręt w katolickiej szkole. Kto kupował maturę?” oPiSuje PEDOgogiczną ROLE KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA. Związek od lat pokazuje KATolicki POZIOM POŻAL SIE BOŻE we wszystkich szkółkach Kościelnych. Kto dopuścił do PODPISYWANIA przez SZKOŁY PAŃSTWOWE „UMÓW” czy „POROZUMIEŃ” z Kościołem nie mającym ROZUMU? I uzależniającym (z)BAWIENIE OD KASY? Już w latach SOLIDARNOŚCI (lata 1980-te) KULawy księŻULO mgr-ant UCZYŁ LUD BOŻY Z BŁĘDAMI, których nie widziały nawet TĘGIE półGŁÓWKI spektaKULarnie psychoPATycznego półŚWIAT(k)A NAUKOWEGO! Jeśli ktoś jeszcze ma złudzenia, że dziś jest lepiej, to LEPIEJ NIE MÓWIĆ, że NIE! Przez ładnych parę lat PALLOTYNI (Lublin, al. warszawska) pod okiem Uniwersytetu Pod Wezwaniem MARYI KURII – SKŁODOWSKIEJ zapier...niczali na dzwonach cyfrowych „AVE MARIA” F. Schuberta stanowiące ino 50% tego, co NAPISAŁ SCHUBERT! Pokazując jak wygląda AUTYSYCZNA I PEDOgogiczna ROLA KOŚCIOŁA w (z)BAWIENIU (lata 2000-czne! W owym czasie były Prymas Polski ksieŻULO Kardynał Józef GLEMP (przy okazji sprawy Jedwabnego) w sporze kto ma przeprosić ŻYDÓW za Jedwabne – prezydent KWASNIEWSKI czy ktoś inny stwierdził w TVP: „ZA MORDY PRZEPRASZAŁ NIE BĘDĘ” (rok 2001) -przeszedł na Boską Emeryturę i nie przeprosił, umarł i... i za swoją nie przeprosił..., a hołdowany ArcyLUBELSKI Józef ŻYCIŃSKI pier...lił w TVP (konkretnie TVN!!!), że ludzie lali ze śmiechu..., a teraz..., a teraz jak wyjdzie Stasio BUDZIK to też leje się ze śmiechu – tak pier...niczy!, a Jego Kumpel po fachu AMINENCJA CISŁO tez nie lepszy! Nie wspominając samego Boskiego Zastępcy Świętego Stasia DZIWISZA z całą RESZTĄ!!! Całej PEDOgogicznej ROLI KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA Związek wręcza bukiet kąKULi (kąKUL – to Biblijny chwast KĄKOL podlewany Wodą Święconą i Hodowany na KUL-u!) i zsyła ŚWIATŁO DUCHA ŚWIĘTEGO pod postacią KULoPATwy pokazującej jak księŻUKLE wyprowadziły LUD BOŻY w Pole! I na koniec spektaKULarnie psychoPATyczne stopnie NAUKOWE obowiązujące we wszystkich Katolickich: 1) mgr - to BA'R'ANEK - skrót BA'RAN. 2) dr - to BA'R'ANEK BOŻY - skrót BA'RAN. B. 3) hab. - to HABITOWY - skrót HABIT. 4) prof. - to OSIOŁEK - skrót OSIOŁ. Wszystkie KIERUNKI – nawet te w spektaKULarnie psychoPATyczny sposób obwarowane ŚW.(irniętą) KLAUZULĄ SUMIENIA nie powinny być DOTOWANE – tam nawet szkoda „BÓG ZAPŁAĆ” i lepiej, aby księŻULE reprezentujący CZARNY BETON jako SPECJALISTÓW OD JEDNEJ ino Książki – KSĘGI (z)BAWIENIA „BUBLII” zamknęły ŚW.(irnięte) Otwory Gębowe, a wraz z nimi WSZELKIE faKULtety... 12) „FAKT” z dn. r. w 3 artyKULe: „Ksiądz nie przeprosi za zachowanie na pogrzebie samobójcy” opisuje PEDOgogiczną ROLĘ KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA. - to trzeba PRZECZYTAĆ i ocenić. Ilu ksieŻULI popełniło SAMOBÓJSTWA? Jakie były ich POGRZEBY? np. w SIERPNIU 2012 r. w ŁOPIENNIKU Nadrzecznym ksieŻULO z PEDO Powołaniem SPALIŁ SIĘ NA CMENTARZU – na POGRZEBIE MIAŁ nawet 100 DUCHOWNYCH. Pokazuje to jedynie schizofreniczne złudzenia DROGI (z)BAWIENIA i ile znaczy dla nich zwykły CZŁOWIEK – to ino DOJNA KROWA i nycz więcej! W google wystarczy wpisać: SAMOBÓJSTWA KSIĘZY I BISKUPÓW... Od lat ŻWIAZEK naświetla problemy (z)BAWIENIA: OGRANICZENIA SA ino dla LUDZI, a CZARNYCH one nie DOTYCZĄ. Mają wymagać od siebie ino tyle, aby od ludzi wymagać nie wiadomo ile! Przecież to skrajny DE'BI'LI'ZM... Ha ha ha... 13) „KURIER LUBESLKI” z dn. r. w artyKULe: „Lublinianin oskarża emerytowanego profesora KUL o molestowanie i gwałty” oPiSuje PEDOgoczną ROLĘ KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA! W odwecie za ZUPEŁNY BRAK WSTYDU wszyscy powinnio WYGWIZDAĆ CZARNĄ ROZPACZ miotająca się ulicami MIAST w ŚW.(irniętych) DROGACH KRZYŻOWYCH w OKRESIE WIELKIEGO (z)BAWIENIA! AMINENCJOM, ksieŻULOM i ZAKONNCOM przyjemność sprawia PASTWIENIE SIE NAD LUDŹMI, a ludzie niech IM POKAŻĄ JAK MOŻNA SIĘ (z)BAWIĆ! Ha ha ha... Z nieoficjalnych źródeł ZWIĄZEK wie, że CZARNY BETON przygotowuje się do KAMPANII PREZYDENCKIEJ i po SZOPCE Odprawianej przed pałacem prezydenckim od r. KULejnym etapem (z)BAWIENIA ma być EKSKOMUNIKA Bronisława KOMOROWASKIEGO – ciekawe czy AXCELENCJE NA TO SIE ODWAŻĄ, czy ino PODPUSZCZA LUDZI niczym z KOMITETEM ORGANIZACYJNYM Marszu r., a w ostatniej chwili dadzą se ŚWIĘTY SPOKÓJ? Bronisław Komorowski już teraz powinien zanosić MODŁY o Szczęśliwy Wybór: „BORze pomóż”; „BORze Prowadź” i śpiewać Święty Hymn Narodowy: „BORze Coś Polskę...”! A AXCELENCJOM przydałoby się kilka pał na Święcone Doopy – jedna PIONOWO druga POZIOMO czyli na KRZYŻ! Szkoda, ze ta przyjemność (z)BAWIENIA ominęła CZARNY BETON r.! Ciekawe jakie OKRZYKI (z)BAWIENIA polecą ze Świętych Ust AMINENCJI: „BOŻE RATUJ” czy „BORze PRZESTAŃ”? Ha ha ha... I tak powinien zakończyć się CZARNY SCENARIUSZ WALKI o NAJŚWIĘTSZĄ - CZARNY jak Kuria Jego Mać! 14) „SUPEREXPRESS” z dn. r. w 2 artykułach: 1) „Ksiądz nie pochował mi syna, bo nie stać mnie na jego pogrzeb! SKANDAL w Wąbrzęźnie” i 2) „Ile ksiądz BIERZE za pogrzeb? Nawet 5 TYSIĘCY ZŁOTYCH!„ oPiS-uje PEDOgogiczną ROLĘ KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA. Wiadomo, że każda usługa ma swoja cenę, a ZAKŁAD KOŚCIELNY świadczący USŁUGI dla ludności nie zmniejsza kosztów BO I TAK LUDZIE PŁACĄ! Energochłonne żarówki. Ogrzewanie, organy, Wieczne Lampki... nie mogą doczekać się LED-ów BO I TAK LUDZIE PŁACĄ! Taka jest (s)CENA (w)MAWIANEGO (z)BAWIENIA PEDOgogicznej ROLI KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA. Czy w Kościele można zaoszczędzić? - MOŻNA rezygnując z USŁUG ksieŻULA, które i tak nycz NIE DAJĄ! Czy ktoś widział różnicę miedzy POGRZEBEM KOŚCIELNYM, a POGRZEBEM ŚWIECKIM czyli bez ksieŻULA? No i co? Jest jakaś różnica? - NIE MA ŻADNEJ! Z pozostałymi USŁUGAMI (z)BAWIENIA jest identycznie (śluby, chrzty...) Ha ha ha... 15) „FAKT” z dn. r. w 3 artyKULe: „Ksiądz ze Skawy molestował 9-latkę na wycieczce!” opisuje PEDOgogiczną ROLĘ KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA. Związek od X – lat publikuje obowiązujące w PEDOgogicznej ROLI KOSCIOŁA pro'PO'ZY'CJE (z)BAWIENIA i od lat tez one nie tracą na AKTUALNOSCI, a jedynie OMOTAN Zgłoś do moderatora Cytuj Odpowiedz AUTYŚCI (z)BAWIENIA Użytkownik niezarejestrowany Napisano 26 lutego 2015 r. o 11:47 PEDOgogiczna ROLA KOŚCIOŁA czyli WŁADCY DUSZ I WŁADCY DooP W OKRESIE WIELKIEGO (z)BAWIENIA : cz. 7: 16) „FAKT” z dn. r. w 3 artyKULe: „Ksiądz molestował 9-latę podczas przygotowań do pierwszej komunii?” oraz „DZIENNIK WSCHODNI” z dn. r. w artyKULe: „Ksiądz molestował uczennicę podczas przygotowań do pierwszej komunii?” opisuje PEDOgogiczną ROLĘ KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA. Związek od X – lat publikuje obowiązujące w PEDOgogicznej ROLI KOŚCIOŁA pro'PO'ZY'CJE (z)BAWIENIA i od lat tez one nie tracą na AKTUALNOSCI, a jedynie OMOTANI SILNĄ WIA(g)RĄ RODZICE TRACA DZIEWICE NA DRODZE (z)BAWIENIA! ksieŻULO SIĘ (z)BAWIŁ, a ona GRZESZYŁA i chodziła do SPOWIEDZI czyli (o)BŁĘDNE KOŁO (z)BAWIENIA!, a ksieŻULO składał na Ołtarzach Pańskich NAJŚWIETSZE OFIARY PEDOfilskie, groził rękami grzesznikom, nawet Rodzicom NAJŚWIETSZYCH OFIAR PEDO Błogosławił, Rozgrzeszał, UDZIELAŁ KOMUNII SW.(irniętej), a po KOMUNII tymi samymi Święconymi Rękami PEDO, PEDO i … PEDO! Rodzice zaś Dziękując Bogu za (z)BAWIENIE śpiewali Nabożne Pieśni, z których jedna tak PEDO: „Z RĄK KAPŁAŃSKICH PRZYJMIJ PANIE...”. KsięŻULO Śpiewał: „OTO WIELKA TAJEMNICA WIA(g)RY” , a Rodzic(e) tak pedo: „GŁOSIMY...” HA ha ha... Ciekawe czy PEDO uprawiali przy Sakramentalnych PEDO Przebojach: 1) „KIEDYŚ O JEZU CHODZIŁ POŚWIECIE, BRAŁES DZIATECZKI W OBJĘCIA SWE...” 2) „NIE ZABRANIAJCIE IM”, który tak PEDO: „Zmęczony był Jezus gdy dzieci wesołe prosiły by im Błogosławił. Przegnać pragnęli je Apostołowie, a Pan wtedy Pedo tak: „Nie zabraniajcie im przychodzić do mnie...” - wszystko dostępne na youtube..., a może też cytował do obłędu słowa samego JEZUSA (z)BAWICIELA zawarte w KSIĘDZE (z)BAWIENIA „BUBLII”: „DOPUŚĆCIE DZIATKOM PRZYCHODZIĆ DO MNIE DO NICH NALEŻY KÓRESTWO NIEBIESKIE / BOŻE”! (Łk. 18, 16; Mk. 10, 14...). Tak wyglądają „DZIEJE GRZECHU” NA DRODZE (w)MAWIANEGO (z)BAWIENIA – (z)BAWIĄ SIE INO AMINENCJE z ksieŻULAMI tylko szkoda, że CUDZYMI DZIEĆMI, a nie swoimi – bo KSIĘŻĄTEK (wyjaśnienie dla AMINENCJI: KSIEŻĄTKA to dzieci Księży Ha ha ha...) też nie brakuje! Widać gołym okiem, że to DE'BI'LE jak KURIA JEGO MAĆ! 17) „DZIENNIK ŁÓDZKI” z dn. r. w artyKULe: „Sataniści sprofanowali kaplicę w Częstochowie na cmentarzu Kule [ZDJĘCIA] Mieszkańcy wstrząśnięci” oPiSuje PEDOgogiczną ROLĘ KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA. Nie pierwszy to pożar Kościoła, nie pierwszy akt wandalizmu na budynkach sakralnych. Podobne akty zemsty za (z)BAWIENIE przechodzą liczne pomniki Świętego JP 2 – nikomu nycz się nie dzieje ino jak zwykle CZARNEMU BETONOWI Odbija szajba i doprowadza Ich do CZARNEJ ROZPACZY! W rzeczywistości nieładnie jest NISZCZYĆ MINIE, nawet społeczne, a BISKLUPI z ksieŻULKAMI skutecznie sieją SPUSTOSZENIE INTELEKTUALNE społeczeństwa jak KURIA JEGO MAĆ PEDOgoiczną ROLĄ KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA! Czemu od razu SATANIŚCI? Może to ino NAJŚWIĘTSZE OFIARY PEDOfilskie lub wKULwieni Rodzice? Czy ktoś na ŚWIECIE słyszał o PROFANACJI za ŚW.(irnięte) PEDO? - NIE! Te same BŁOGOSŁAWIONE RĘCE KAPŁAŃSKIE łapią się za PEDO, za Ciało Pańskie rozdzielane w Otwory Gębowe Ludowi Bożemu, za Rozgrzeszanie i Błogosławienie, za Tacę... takie ZŁOTE RĄCZKI do wszystkiego – nawet do Złotego Kielicha (z)BAWIENIA! Ha ha ha... 17) „SUPEREXPRESS” z dn. r. w artyKULe: „Gliwice. Wikary palił marychę z ministrantami!” oPiS-uje PEDOgogiczną ROLĘ KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA. Od dawna Związek wspominał, że sprawy PEDOgogicznej ROLI KOŚCIOŁA trudno pojąć NA TRZEŹWO, a tu już z upływem czasu nie wystarcza nawet KREW PAŃSKA o stężeniu 11 – 14% alc we FLASZCZE (z)BAWIENIA! Uczeń szkoły gastronomicznej lub spożywczej w ciągu KILKU MINUT pojmuje co wychodzi z MIESZANINY WODY Z MĄKĄ oraz z FERMENTACJI OWOCÓW! KsieŻULKI, późniejsze AXCELENCJE i w końcowej FAZIE (z)BAWIENIA nawet OJCIEC ŚW.(irnięty) studiują to 5 lat!, a jak komuś w pałę to nie wejdzie ma do dyspozycji KULejne psychoPATyczne lata (z)BAWIENIA aż do prof.(anata) WŁĄCZNIE! Po takiej EDUKACJI (z)BAWIENIA wychodzi nawet OJCU ŚW.(irniętemu) KREW PAŃSKA, a nie wino! Oraz CIAŁO PAŃSKIE, a nie wyrób piekarniczy! Żeby to wszystko pojąć NA TRZEŹWO potrzebne są ZIOŁA (z)BAWIENIA, w tym przypadku MARYCHA, ino czemu jeszcze nie NAJŚWIETSZA MARYCHA DZIEWICA, po której wszyscy są WNIEBOWZIĘCI i pokazują jak wygląda (z)BAWIENIE? Ciekawe czy ksieŻULE wciągają NA DROGĘ (z)BAWIENIA ino CUDZE DZIECI w randze np. Ministrantów czy SWOJE Księżątka też? Przecież to ŚW.(irtniete) DE'BI'LE jak KURIA JEGO MAĆ! W XXI wieku nie jest to społeczeństwo, któremu da się (w)MÓWIĆ bez przerwy o (z)BAWIENIU... Wielkie kadzielnice, WIELKIE ruchome Gwiazdy i inne WIELKIE DZIWY nie pokazują WIELKIEJ CZARNEJ ROZPACZY wśród AFER na WIELKIE MILIONY, równie WIELKIEJ AFERY PEDO..., a o tym panuje ŚWIĘTY SPOKÓJ Tradycją Uświęcony pozwalający AXCELENCJOM na odstawianie WIELKIEJ SZOPKI Ulicznej i to nawet ŻYWEJ! Jak w PRL-u księŻULE opowiadały po kolędzie kawał przychodząc z wizytą do domu i pytając kobiety, „a gdzie mąż”? Odpowiadała: wyszedł do pracy, a dziecko przylatuje i woła: siedzi w szafie! Tak teraz wszystkie Panie i Panowie mają problem z Wizytą Duszpasterską: GDZIE SCHOWAĆ DZIECI? I najwyraźniej w Świętą Tradycją Uświęconą SZAFĘ! A tak między B.(L). a prawdą: Po jaką cholerę odstawiać SZOPKĘ W DOMU? Najlepiej nie puścić PEDOgogicznej ROLI KOŚCIOŁA z WIZYTĄ i będzie Święty Spokój! W XXI wieku nie jest to społeczeństwo, któremu da się (w)MÓWIĆ bez przerwy o (z)BAWIENIU... Zgłoś do moderatora Cytuj Odpowiedz AUTYŚCI (z)BAWIENIA Użytkownik niezarejestrowany Napisano 26 lutego 2015 r. o 11:48 ~AUTYŚCI (z)BAWIENIA~ PEDOgogiczna ROLA KOŚCIOŁA czyli WŁADCY DUSZ I WŁADCY DooP W OKRESIE WIELKIEGO (z)BAWIENIA : cz. 8: Wszystkich BISKUPÓW, księŻULI i ZAKONNICE uznać należy za DEALERÓW, a LUD BOZY za ĆPUNÓW! Z powodzeniem mogą ODPRAWIAC jeszcze na LOTNISKACH i PRZEJŚCIACH GRANICZNYCH, bo w KULminacyjnych momentach 9z)BAWIENIA celnicy nie nadążąją z ODPRAWIANIEM pełniąc swe powołanie z tą różnicą, ze jak księŻUILO NIE WYPIJE to nie odprawi, a celnicy są WZOREM – NIE PIJA i odprawiają! Kontynuując wilka szopkę poczynając od OJCA ŚW.(irniętego), a na podrzędnym księŻULKU kończąc mogą tez ODPRAWIAĆ na DWORCACH PKP pociągi PDEOlino! Więcej info po wpisaniu w google hasła: = = = oraz z KROPKAMI między literami i z OPUSZCZONYMI kropkami - czytać należy WPISY Związkowe. Dawno minęły czasy gdzie księŻULE BŁYSZCZAŁY INTELIGENCJĄ – teraz ino błyszczy GŁUPOTA księŻULI na tle inteligencji. Z wdzięczności za WYMROŻONE DZIECI w 1994 r. i inne CUDA... ZOSTAŃCIE Z B.(L). a będziecie (z)BAWIENI... (PODPISANO: = = = i ASC ) Zgłoś do moderatora Cytuj Odpowiedz Janina Użytkownik niezarejestrowany Napisano 26 lutego 2015 r. o 12:04 OK. Wyroku nie ma, ksiądz niewinny. Ale co powiedziec o sytuacji kiedy ksiądz ma prawomocny wyrok - 5 lat- ( nie wiem czy odsiedział chociaz tydzien) i jest duszpasterzem w instytucjach podleglych miastu i mieszka w budynku w którym jest przedszkole i żłobek!!! czy to jest normale? Czy to jest właściwe? Zgłoś do moderatora Cytuj Odpowiedz grandfather... Użytkownik niezarejestrowany Napisano 26 lutego 2015 r. o 12:18 ....zagmatwana jest ta cala sprawa, a i organa ścigania nie wykazują determinacji w chęci wyjaśnienia oskarżeń. Molestowanie nie jest łatwe do udowodnienia, ale ostrożność nakazywałaby bardziej zdecydowane kroki ze strony zarządzających placówką. W myśl zasady..."ostrożności nigdy za wiele"! Kościół mimo wszystko jest organizacja potężną i wpływową szczególnie w małych środowiskach wiejskich. Być może właśnie to jest powodem leku pani dyrektor. Uważam, iż prokuratorzy powinni zajmować się nie tylko molestującymi, ale także rodzicami dzieci molestowanych. Oddawanie potomstwa pod opiekę "duchownego" niewiele ma wspólnego z miłością do własnego dziecka. Na każdym rodzicu spoczywa obowiązek objęcia nieletniego szczególną troską i opieką. Nie wiem, jak wiele jeszcze przypadków krzywdzenia dzieci trzeba będzie wyciągnąć na światło dzienne, aby dorośli zastanowili się nad własnym postepowaniem. Noszenie sutanny przez zdrowego fizycznie i psychicznie mężczyznę nie gwarantuje jego przyzwoitości, a wręcz przeciwnie.... Na szczęście moje wnuki uniknęły dyskomfortu obcowania z "duchownymi" dzięki zdecydowanym rodzicom, którzy nie wyrazili zgody na edukację "eucharystyczną" własnych dzieci. Oczywiście jest to o wiele prostsze w dużym mieście. Nie mniej jednak uważam, że rodzice powinni być surowo karani za brak przezorności pozwalającej zboczeńcom na wykorzystywanie nieletnich. Zgłoś do moderatora Cytuj Odpowiedz Okolice Proszowic w czasie II wojny światowej były doskonałą kryjówką. Peryferyjne miasteczko bez większego znaczenia gospodarczego, ze słabo rozwiniętą komunikacją i przemysłem. Słowem - miejsce, gdzie diabeł mówi dobranoc. Ksiądz Franciszek Marlewski (drugi z lewej) na zdjęciu z lat 30. ubiegłego wieku Wspomnienie o Franciszku MarlewskimNiemieckich żandarmów było tu niewielu, a jednocześnie wiele zamożnych dworów w okolicy dawało gwarancję, że zawsze jakaś żywność powinna się znaleźć. Nieprzypadkowo w tym rejonie postanowiło się ukryć wiele osób, które wolały nie rzucać się Niemcom w oczy. W czasie wojny do Proszowic trafili Zbigniew Herbert z rodziną, Teodor Bałłaban, Konstanty Jodko-Narkiewicz. Nieprzypadkowo w Nowym Brzesku ukrywał się Stanisław Marusarz, a lasy po drugiej stronie Wisły wyrąbywał Edward Madejski. Na parafii w Hebdowie natomiast swoją posługę pełnił bohater dzisiejszego opowiadania: przybysz z Wielkopolski, ksiądz Franciszek się w roku 1893, w Inowrocławiu, jako poddany króla pruskiego i cesarza niemieckiego Wilhelma II Hohenzollerna. Już jako młodzieniec dał się poznać jako człowiek o dużych zdolnościach i z zacięciem do społecznikowskich działań. Miejsce pochodzenia w dużej mierze wyznaczyło zresztą ich kierunki. Na terenie zaboru pruskiego walczył o prawa Polaków do korzystania z ojczystego języka. Jednocześnie po święceniach kapłańskich uczył inowrocławską młodzież gimnazjalną łaciny i niemieckiego. Został nawet sądowym tłumaczem przysięgłym z tych języków i pełnił tę funkcję praktycznie przez całe życie. W okresie II Rzeczpospolitej zajmował stanowiska wikariusza generalnego poznańskiego. Od roku 1934 należał do Rady Papieskiej przy prymasie Polski. Był znany również ze swoich publikacji. Dotyczyły zarówno spraw, co do których nie ma wątpliwości, że powinny być domeną księży - np. popularyzacji religii w środowisku akademickim, zwyczajów ludowych i religijnych - jak też niewiele mających z teologią wspólnego. Ksiądz Marlewski był mianowicie propagatorem zakładania przydomowych ogródków warzywnych. Aby plony się nie zmarnowały, podawał przepisy kulinarne na potrawy z wybuchu II wojny światowej władze kościelne uznały, że ksiądz Marlewski powinien osiąść w jakimś miejscu, w którym nie będzie narażony na częste kontakty z Niemcami. Wybór padł na małą parafię w Hebdowie. - Ani kolei, ani telefonu, poczta w Nowym Brzesku - cisza, spokój, można wyjść nad Wisłę i odpoczywać. Ale ksiądz społecznik zawsze jest społecznikiem - opowiada Teodora Odziomek. Józef Olszewski z Zakopanego wspomina, że na plebanii ksiądz założył coś w rodzaju szkoły średniej i osobiście uczył niemieckiego oraz łaciny. Janusz Piętniewicz, wówczas student kompletów medycznych w Krakowie, dodaje, że w zasobach kościelnej biblioteki ksiądz wyszukiwał stare książki z botaniki, biologii i medycyny. Następnie całe ich fragmenty były przepisywane i wypożyczane potrzebującym. W roli nauczycielek występowały też często dziewczyny z wysiedlonych rodzin, które chodziły na wsiach po domach i uczyły małe dzieci czytać i pisać po polsku. Były też organizowane kółka różańcowe, przy czym po odmówieniu różańca kobiety czytały na głos klasyków lub uczyły się gotować. - Aby te kółka miały oprawę, ksiądz porozwoził klęczniki z kościoła. Taką "różańcową" w Śmiłowicach była nieżyjąca już Maria Belska. Właśnie u niej widziałam taki klęcznik. Pani Belska zawsze czymś częstowała uczestniczki, paruchy robiła bardzo dobre - wspomina Teodora które pomagały ubierać ołtarz, ksiądz obdarowywał kawałkami muślinu, by na tym materiale uczyły się wyszywać. Uczył je zasad higieny. Z kolei dla ochrony młodych mężczyzn przed wywózką na roboty do Niemiec wydzierżawił kawał lasu w Ispinie i tam ich zatrudniał. Wyrąbywali drzewa i zaopatrywali kościół w opał. Mieli też dokumenty osób niezbędnych w Generalnej Guberni. Przy wyrąbie drewna pracował Janusz Piętniewicz. Ponoć tak się przyzwyczaił do tej fizycznej pracy, że w dorosłym życiu, w czasie urlopów, przyjeżdżał do Ispiny trochę popracować. Innym sposobem na zatrzymanie na miejscu mężczyzn były ciągłe remonty kościelnych pomieszczeń i budynków. Podczas wspólnych posiłków ksiądz opowiadał o przeszłości klasztoru w Hebdowie, pytał swoich gości - skąd ich przodkowie przybyli, co oznaczają ich nazwiska. Dzieci częstował czerwonymi cukierkami, a gdy rodzice chcieli im je odebrać i dać dopiero po nabożeństwie, nie pozwalał na to. - To dzieci, a niech się brudzą, niech świergotają - mawiał przy którzy mieli okazję się z nim zetknąć, wspominają, że był wzorem księdza i patrioty. Choć górował nad otoczeniem wykształceniem i obyciem, nie wynosił sie ponad prostych ludzi. Księdza Marlewskiego wspomina też znany krakowski witrażysta Antoni Skąpski, którego ojciec w czasie okupacji był zarządcą hebdowskiego majątku. W swojej publikacji, przygotowanej na potrzeby pierwszego wydania monografii "Ziemia Nowobrzeska", pisze, że gdy ojcu udało się przekonać Niemców do zaniechania represji po okresie tzw. Rzeczpospolitej Partyzanckiej, zamówił u proboszcza dziękczynne cechą księdza Marlewskiego było to, że udzielał sakramentów każdemu - bez względu na przynależność państwową, działalność polityczną, rasę czy nawet religię. A w niektórych wypadkach groziła za to kara śmierci. Pochował z całym ceremoniałem zamordowanych w roku 1943 Stefana Czekaja i Eugeniusza Woźniaka. Pochówek odbył się na starym cmentarzu w Starym Brzesku, gdy w okolicy było wyjątkowo dużo Niemców i 1945 r. ksiądz Franciszek Marlewski wrócił do Poznania. Zajął się działalnością wydawniczą. Jako osoba prześladowana przez Urząd Bezpieczeństwa został zaliczony w poczet "Księży Niezłomnych". Zmarł w roku 1959, spoczywa w rodzinnym Inowrocławiu. W Poznaniu, w Bazylice Archikatedralnej Świętych Apostołów Piotra i Pawła, jednym z najstarszych polskich kościołów, jest jego epitafium: "Ksiądz Franciszek Marlewski Protonotariusz Apostolski Infułat".(ALG) "Lewica biadoli, że "Kora" była w dzieciństwie "molestowana" przez księdza" - przypomniał na Twitterze Janusz Korwin-Mikke. Kora w dzieciństwie mieszkała w sierocińcuW 2010 r. piosenkarka wyznała, że była tam molestowana przez księdza. - Był starym śmierdzącym człowiekiem, który wpychał mi jęzor do ust i gmerał w majtkach - twierdziła. Artystka powiedziała, że w domu dziecka dostała "pierwszą lekcję uległości wobec nienormalnych zachowań księży". O tym opowiada jej piosenka "Zabawa w chowanego". Premiera utworu miała miejsce 4 dni po publikacji rozmowy, w której opowiedziala o traumie z Korwin-Mikke postanowił znaleźć pozytywy tej sytuacji. "Pytam: czy to zmieniło Jej życie? Jeśli TAK - to być może zamiast wybitnej piosenkarki wyrosłaby przeciętniaczka - albo (o zgrozo!) pieśniarka katolicka?" - stwierdził. I dodał: "Co cię nie zabije, to cię wzmocni! - przypominam".Zobacz także: Zobacz także: #JedziemyWPolskę. Nowy cykl Wirtualnej PolskiLogika prezesa partii Wolność nie zyskała na popularności. "Większych głupot nie słyszałem w swoim życiu", "Mam trójkę dzieci i biada temu, kto będzie chciał je wzmocnić", "Wybory się zaczynają, Janusz walczy o jak najniższy wynik" - to delikatniejsze z komentarzy pod wpisem newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez - Złudne jest przekonanie, że jak postawimy wszędzie krzyże, zbudujemy masę kościołów, kiedy wszystkie instytucje będą miały etatowych kapelanów, to będziemy katolickim krajem. Ciągle zjawia się pokusa, żeby używać władzy świeckiej do implantowania chrześcijaństwa - mówi ksiądz Adam Boniecki. Opowiada o tym, jak zmieniła się Polska i polski Kościół. Dlaczego nie potrafimy spierać się bez pogardy. Dlaczego zapuścił brodę. I jak zaprzyjaźnić się ze śmiercią, kiedy jesteśmy na ostatniej prostej życia. ­­­­­­­­​Sześć lat temu po występie w „Kropce nad i" w TVN24 dostał zakaz wypowiedzi w mediach. Kilka tygodni temu nowy prowincjał Zgromadzenia Zakonu Marianów cofnął zakaz swojego poprzednika. Ksiądz Adam Boniecki znowu może odpowiadać na pytania dziennikarzy. W pierwszym wywiadzie telewizyjnym odpowiedział na pytania Brygidy Grysiak. Brygida Grysiak: Długą miał ksiądz przerwę. To pierwszy taki wywiad?Ks. Adam Boniecki: To pierwszy taki wywiad. Choć ja nie czułem, żebym miał przerwę. Co najwyżej, przerwę w jednej, nie głównej przecież dziedzinie mojej działalności. Ostatni wywiad, to był ten w „Kropce nad i", w TVN24?Tak, to była rozmowa z Moniką Olejnik. Wcześniej informowałem ojca prowincjała, że rozmowa będzie o Dniu Zadusznym. Tak, zapraszając mnie, powiedziała pani Monika. Jak wiadomo, rozmowa była nie tylko o tym. Ponieważ już wcześniej ojciec prowincjał miał rożne zastrzeżenia do tego, co mówiłem, zapewne uznał, że czara się przelała. Po programie zaprosił mnie do siebie i przedstawił swoją decyzję. W jego obecności zatelefonowałem do Religia TVN, gdzie miałem program przewidziany za dzień, czy dwa. Zawiadomiłem księdza Sowę. Taki był początek. To oznaczało zawieszenie występowania w mediach, ale ciągle mogłem pisać do „Tygodnika". Dostawałem też sporo zaproszeń. Jeździłem po całej Polsce. Ponad sto było na pewno takich spotkań, bardzo dobrych, bardzo ciekawych. Dobry czas?Każdy czas jest dobry, każdy czas jest do wykorzystania. I trochę ulga, że już nie muszę być na bieżąco, ciągle nasłuchiwać, bo ciągle ktoś prosi o komentarz. Mogłem się skupić na sprawach, które mnie rzeczywiście interesują. A my znowu przychodzimy i pytamy….No właśnie, a ja jestem już odzwyczajony i boję się, że nic mądrego nie potrafię powiedzieć. Dziękujemy, że ksiądz się też bardzo dziękuję, żeście jeszcze o mnie nie zapomnieli. Bo łatwo się wypada z obiegu i koniec. Nigdy ksiądz z obiegu nie ciągle były. Spotkania z czytelnikami też. No i w „Tygodniku Powszechnym" mogłem wypisywać, co chciałem. Widocznie nic strasznego nie napisałem, skoro nowy prowincjał uznał, że może ten zakaz uchylić. To tak funkcjonuje. Że w nowej kadencji odnawia się postanowienia poprzednika albo się jakoś łagodzi. Ściśle mówiąc, to ja nie dostałem zakazu, tylko cofnięto mi pozwolenie, którego formalnie nigdy nie miałem. Jak to?Każdy ksiądz musi mieć pozwolenie na każde wystąpienie w mediach, na każde. Za każdym razem musi prosić biskupa lub przełożonego zakonnego. Niektórzy mają stałe pozwolenie. Dowód dużego zaufania. Mnie cofnięto stałe pozwolenie, którego formalnie nigdy, prawdę mówiąc, nie miałem, ale de facto zakładałem, że mam. Dziś uważa ksiądz, że słusznie?Ja w tych kategoriach staram się nie myśleć, dlatego że z różnego punktu widzenia to można różnie oceniać. Dla mnie nie było to ani nieszczęście, ani ciężka pokuta. Przykrość?Przykrość chwilami, dlatego że były sytuacje, kiedy zjawiali się znajomi dziennikarze z zagranicy, bo coś się tu w Polsce działo, a ja mówiłem: „Nie mogę rozmawiać, bo mam zakaz kościelny”. Przykro przedstawiać swój Kościół jako instytucję, która zakazuje mówić, nie bardzo wiadomo dlaczego. Trzeba było się pogodzić z tym, że w swoim zakonie mam opinię człowieka niepoczytalnego czy nieodpowiedzialnego, który nie wiadomo, z czym wyskoczy, narobi nam kłopotów, wstydu przyniesie. Człowiek ma o sobie zawsze dobre mniemanie, a tu musi się pogodzić z tym, że w oczach braci jestem trochę szurnięty. Że trzeba z nim uważać na zasadzie: nie mów lepiej nic, bo powiesz jakieś głupstwo. Jak księdzu z tym było?Z początku było mi trochę smutno, bo autoportret miałem lepszy. Ale było dość dużo czasu, żeby się z tym pogodzić i się pogodziłem. Zapuścił ksiądz brodę. Dlaczego?To jest źle postawione pytanie. Ludzi, którzy się golą trzeba raczej zapytać: po co codziennie podejmują tę mordęgę, żeby się golić? Żeby zapuścić brodę, właściwie nic nie trzeba robić. Ksiądz Boniecki o brodzie: to wygoda, bardzo wszystkim polecam / Wideo: TVN Trzeba ją upiększać, podcinać…Nie, raz w miesiącu pani fryzjerka mi tę brodę podcina. Pytam, bo niektórzy traktują zapuszczanie brody albo wąsów jako manifest polityczny, życiowy, czy inny…Nie, ja zupełnie niczego nie manifestuję. Broda jest wygodna i ułatwia mi życie. Na przykład, kiedy kupuję bilet, to nie muszę mówić, że to ma być bilet dla seniora. Biała broda załatwia to za mnie. Pamięta ksiądz, co dokładnie powiedział wtedy w „Kropce nad I”?Chodziło o krzyż w Sejmie. Myśl była taka, że ci, którzy są przeciw obecności krzyża, mają jakieś argumenty, które można uszanować, że nie wszyscy Polacy są chrześcijanami, że państwo nie jest wyznaniowe, a Sejm reprezentuje społeczeństwo pluralistyczne. Ci, którzy krzyża bronią, też mają poważne argumenty. Ci, którzy są przeciwko, są wykorzenieni z historii. Pomijając wszystkie inne racje, krzyż przecież jest od chrztu Polski wpisany w naszą historię. A przewodnia myśl była taka, że przestańmy skakać sobie do oczu. Jeżeli komuś przeszkadza krzyż, to go zdejmijmy. Nie na tym polega katolicyzm narodu, chrześcijańskość Sejmu, że krzyż wisi albo nie wisi. Może nie dość precyzyjnie to wyraziłem, nie wiem. Nadal tak myślę, nie ma znaczy jak?Myślę, że są rzeczy, o które trzeba krew przelewać, o które trzeba walczyć, upominać się…Jakie?Choćby prawa człowieka, wśród nich prawo do wolności religii z tym wszystkim, co z tego wynika. Ale są takie sytuacje, w których trzeba ustąpić, trzeba się przesunąć dalej. Jeśli komuś przeszkadza krzyż, to ksiądz Boniecki mówi: „w porządku, zdejmijmy”?Bez przesady. Ale jeżeli opinia społeczna jest podzielona, jeżeli podzielony jest Sejm, to można do tego podejść spokojnie. Zgody na nieobecność krzyża w Sejmie nie można traktować jak wyparcia się wiary. Przyzwyczailiśmy się do tego, że zaznaczamy naszą obecność wielkimi kościołami, wieżami... To jest taka ziemska potrzeba zaznaczenia swojego terytorium. Ale pytam, czy to naprawdę jest tak bardzo ewangeliczne? Chciałbym, żebyśmy umieli i o tym rozmawiać bez zajadłości, która zdradza ukrytą niepewność swojego miejsca, swojej siły. Kiedy się tak bardzo dba o te zewnętrzne znaki obecności Boga, to znaczy, że tej obecności nie jest się zbyt pewnym. „Królestwo moje nie jest z tego świata” - powiedział podnosili, że w dobie galopującej laicyzacji walka o krzyż w instytucjach publicznych stała się symboliczna i że ksiądz stanął po niewłaściwej wiem, po czym się poznaje stronę właściwą i niewłaściwą, ale absolutnie nie wierzę, że obwieszenie kraju krzyżami powstrzyma laicyzację. Ale odda pole…Jakie pole? W tym przypadku ścianę nad drzwiami. I co z tego? To są pozory chrześcijańskości. Sprawa laicyzacji jest w człowieku, w głębi. Takie patrzenie jest powierzchowne, działanie bardzo nieaktualne. Złudne jest przekonanie, że jak postawimy wszędzie krzyże, zbudujemy masę kościołów, kiedy wszystkie instytucje będą miały etatowych kapelanów, to będziemy katolickim krajem. Przez to nie będziemy. Ciągle zjawia się pokusa, żeby, jeżeli to tylko możliwe, używać władzy świeckiej do tego, żeby implantować chrześcijaństwo. Gdyby Sejm przegłosował, że nie chce krzyża ani w Sejmie, ani w żadnej innej instytucji publicznej, to ksiądz by protestował?Było właśnie tak przez wiele lat i Kościół akurat przeciw temu nie protestował. Także tu nie trzeba nic wymyślać. To był głęboki PRL. I wielu jednak protestowało…Prymas Wyszyński nie protestował ani nie żądał, by wieszać krzyż w Sejmie. W szkołach ludzie krzyże wieszali, władze je zdejmowały. Były szarpaniny. Ale to był sprzeciw przeciwko urzędowej, państwowej ateizacji. Przeciwko siłowemu eliminowaniu religii z życia publicznego, czyli naruszaniu praw człowieka, należało protestować. Ja bym w Sejmie. "Czarno na białym" część II / Wideo: tvn24 I co by ksiądz powiedział?Że to jest prymitywizm, manipulowanie historią kultury i cywilizacji tego narodu. Nie da się wymazać z historii faktu, że u początków naszych dziejów była taka Czeszka imieniem Dobrawa, która przyniosła nam chrześcijaństwo, którego znakiem jest krzyż. Ale mówi też ksiądz, że nie musi tam nie mówię, że musi wisieć. Mówię, że są ludzie, którzy alergicznie reagują na obecność krzyża. Może reagując tak na symbole religijne są prymitywni, a może mają jakieś złe doświadczenia z księżmi, z Kościołem. Spokojnie myślący ateista powie: „Spokojnie. Religia sama wygaśnie. Krzyż będzie stał w muzeach, którymi będą zabytkowe kościoły. Turyści będą je zwiedzać i jeszcze płacić za wstęp. Państwo na tym skorzysta”. Realna wizja?Tego nikt nie wie. Historia jednak pokazuje, że Kościół ma siłę odradzania się, odbicia się od dna. Także dlatego, że jest po prostu potrzebny. Choćby z całą swoją infrastrukturą miłosierdzia. Czy jakaś inna instytucja wydała z siebie choćby tyle rodzajów świetnie zorganizowanej pomocy bezdomnym? To są rzeczy zachwycające. I tego żadna instytucja państwowa z urzędnikami tak nie poprowadzi, bo tu bezinteresownie prowadzą to ludzie kierowani miłością bliźniego, w imię Chrystusa. Znam ich, odwiedzam. To są rzeczy, które radują człowieka. To nieprawda, że jawi się widmo zmierzchu chrześcijaństwa. Jak długo ksiądz Krawiec jest w Strzelcach Opolskich, jak długo są tacy księża jak on i jak długo są woluntariusze, którzy z nim współpracują, ja się o Kościół nie boję. Spotkał ksiądz Nergala potem jeszcze?Spotkałem go potem, zresztą to było jedyne nasze spotkanie, na lotnisku w Gdańsku. Wtedy chwilę rozmawialiśmy. Nie wiem, co się z nim teraz dzieje. Kościół przestał mu robić reklamę i trochę zszedł z pola uwagi narodowej. Po wylądowaniu w Krakowie zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcie. Po co księdzu to zdjęcie było?Po nic nie było. Zapytał, czy może się ze mną sfotografować. Kim ja jestem, żeby nie mógł? A potem niektórzy okrzyknęli księdza „adwokatem diabła”.No tak, ale traktuję to z przymrużeniem oka. Nie chcę należeć do tych, którzy myślą, że będą uznani za czystych dlatego, że nie dotknął ich nikt „nieczysty”, do tych, co stronią, żeby nie skalać swojej nieskazitelnej opinii i szaty. To jest mało ewangeliczne. A karykatura, na której przedstawiono mnie z rogami i podpisano, że służę diabłu, mnie rozbawiła. Oprawiłem ją i powiesiłem ją u siebie nad lustrem w korytarzu. Powiedział ksiądz kiedyś, że to dobry, ciepły i mądry człowiek, który podarł Pismo Święte na Biblię niejeden raz. Przynosili mu i on ją darł jak szalony. Ten numer programu się podobał widzom. Uważam i tak napisałem, że to chamstwo. Z Nergalem rozmawiałam w życiu raz, może 15 minut. Odkryłem wtedy, że jest człowiekiem rozsądnym, miłym, ciepłym. Nie darł się, jak to robi na scenie, nie przewracał oczami. Po prostu miły człowiek. Podarował mi swoja książkę. Przeczytałem. Nie są to „Księgi Pielgrzymstwa i Narodu Polskiego", ale sporo można się o autorze dowiedzieć. Miałem wrażenie, że dla niego największą wartością jest sukces jego zespołu. Behemota. To jest dla niego najważniejsze. Warte każdej ceny. Zobaczył, że darcie Pisma Świętego ściąga mu publiczność, więc darł. Nie oburza to księdza? Nie obraża księdza uczuć religijnych?Uczuć religijnych? Nie. Pismo Święte nie doznało przez to uszczerbku. Bóg nadal jest Bogiem i to miłosiernym. Zachowanie Nergala na tych spektaklach z darciem przywodzi mi na myśl kogoś, kto na przykład opluwa Wawel albo wymierza kopniaki Bazylice Świętego Piotra. Ale rozumiem zgorszonych moją oceną, bo zachowanie Nergala ma nośność jako gest symboliczny. A on po prostu robi spektakl, bawi gości, którzy są zachwyceni, bo przekroczył granice powszechnie respektowaną. Tabu. Niszczenie, znieważane świętych ksiąg jest w istocie manifestacją prowokacyjne gesty dotyczące religii wywołują żywą reakcję. Myślę, że dla nas płynie z tego nauka, że nie wolno dać się sprowokować. Niektórzy tylko czekają na reakcję i wręcz marzą o głośnym proteście Kościoła. Trudno o lepszą reklamę widowiska. Uważam, że przemilczenie takiej prowokacji może być skuteczniejszą obroną niż protesty. Oczywiście są nadużycia, przeciwko którym trzeba protestować. Bo przecież niereagowanie to też forma przyzwolenia…Jest takie powiedzenie: „Qui tacet, consentire videtur” („Kto milczy, ten zdaje się zezwalać” – red.) Ale nie zawsze. Brak reakcji na taki „numer” w przemyśle rozrywkowym może być manifestacją lekceważenia. Ktoś drze Biblię publicznie i co?Kto i gdzie? Adam Darski na koncercie..… Na koncercie jasełkowego satanisty… I Episkopat Polski zabiera głos w tej sprawie? Ja uważam to za niepotrzebną nobilitację Behemota. A „Klątwa”?Nie wiem, czy ten spektakl można zestawiać z darciem Biblii u Behemota? O „Klątwie” Frljića jednak można merytorycznie dyskutować. Adekwatna reakcja to rzeczowa, krytyczna recenzja, może spokojny komunikat miejscowego biskupa, w którym się nie rozdziera szat, nie wyklina reżysera i teatru, ale rzecz omawia w kategoriach wartości kulturowych, psychologicznych, może i prawnych, ale nie w tonacji znieważonych, skrzywdzonych. Manifestacje pod teatrem, pikiety, nabożeństwa ekspiacyjne wobec wyskoków w show biznesie czy ryzykownych eksperymentów w teatrze wywołują odwrotny skutek. Rzecz w tym, żeby wychować ludzi do umiejętności wyboru. Zdarza mi się oglądać te „bluźniercze” filmy i spektakle dla wyrobienia sobie własnego zdania. Wyznaję, że po przeczytaniu licznych, pozytywnych recenzji „Klątwy”, nie miałem najmniejszej ochoty na oglądanie tego przedstawienia. Nikt nikogo siłą do Powszechnego na „Klątwę” nie ciągnął. Podczas spotkania na Uniwersytecie Warszawskim powiedział ksiądz, że historia będzie kiedyś wyrzucała Kościołowi milczenie. Dlaczego?Są sytuacje, w których Kościół milczeć nie przykład?Na przykład wtedy, gdy niewinnych ludzi ładują do więzienia, prześladują chrześcijan, nie chcą przyjąć uchodźców. Ale są też sytuacje dotyczące organizacji państwa, prawodawstwa, które nie mogą pozostać przemilczane. Na przykład sprawa Trybunału Konstytucyjnego, która nie jest sprawą Trybunału Konstytucyjnego, tylko jest sprawą ustroju państwa. Naruszenie trójpodziału władzy jest wbrew katolickiej nauce społecznej. I kiedy w umysłach ludzi jest bałagan, kiedy nie wiedzą, dlaczego powinni wierzyć tym (rządzącym), a tamtym (opozycji) nie. W momencie takiego zamieszania, zagubienia chciałbym usłyszeć jasny głos Episkopatu. Nie chodzi o to, żeby kogoś potępiali, ale żeby powiedzieli, jaka jest właściwa arcybiskup Gądecki po wetach prezydenta Dudy…To już był kolejny etap. Już mieliśmy Trybunał Konstytucyjny załatwiony. Za późno?Nie wiem, czy za późno, ale bardzo dobrze, że napisał. To przez wiele osób było dobrze przyjęte. O coś takiego właśnie chodziło. Nie agresywnie, bez wtrącania się w sprawy państwa. Przewodniczący Konferencji Episkopatu powiedział: „w dobrym kierunku pan poszedł”. Za późno? Łatwo mówić „za późno”. Episkopat to nie jest kółko ministrantów. To spora grupa osób wybranych, wybitnych, sprawujących władzę. Kardynał Wyszyński miał taką moc, że tymi ludźmi potrafił tak pokierować, że jedność była. Mówiono nawet, że się go biskupi bali, uznawali go za przywódcę. A teraz? Jak arcybiskup Gądecki jako przewodniczący ma się wypowiedzieć na przykład w sprawie uchodźców, kiedy zdania biskupów są podzielone?Napisał więc w swoim ale jest Przewodniczącym Konferencji, więc trochę tej chwały spłynęło na Konferencję Episkopatu i się mówi, że Episkopat zabrał głos. Dlaczego, księdza zdaniem, tego głosu wcześniej nie było?Nie należę do Konferencji Episkopatu, więc mogę się tylko domyślać. Myślę, że ta dyskusja nie doprowadziła do wspólnej konkluzji, którą można było wyrazić w dokumencie Episkopatu. I niewątpliwie wizja Polski, wizja Kościoła w Polsce wciąż przedmiotem sporu. Widać to w kazaniach różnych biskupów. Cóż, ludzie mają swoje poglądy. To musi być widoczne na konferencjach plenarnych. Nie wiem, na ile te delikatne tematy są tam w ogóle uwzględniane i w którym punkcie programu. Czy na początku, czy pod koniec, gdy się wszyscy spieszą, wyjeżdżają. Ten wielki temat: miejsce Kościoła w dzisiejszej Polsce wymaga gruntownego przemyślenia. W listach Episkopatu tego nie widać, są ostrożne, na ogół nie dotyczą aktualnych długie, trudne i niewielu po mszy cokolwiek z nich ogół są oderwane od palących problemów i pozostają w kręgu tematyki raczej bezpiecznej jak na przykład list ostuleciu objawień w Fatimie. Temat Fatimy za komunizmu był dość drażliwy i niecenzuralny. Przez zapowiedź nawrócenia Rosji, ale teraz? O uchodźcach biskupi mówili i pisali nieraz, a politycy PiS-u dla tej władzy uchodźcy jako zagrożenie stali się jakimś okrętem flagowym. Dlaczego tak?Dlaczego tak? Nie chciałbym przypisywać komuś złych intencji, ale wygląda na to, że ukazuje się obywatelom apokaliptyczną wizję, budzi się strach przed uchodźcami, przed wyznawcami islamu, przed mnóstwem terrorystów, którzy udają uchodźców, a naprawdę chcą podbijać Europę, gwałcić, zabijać. Potem się mówi: „Bądźcie spokojni, bo my was przed nimi obronimy”, „Nie uchylimy drzwi, będziecie bezpieczni”. Wniosek wyborcy? Zagłosuję na nich. Boję się o siebie, o swoje dzieci, o tych, których kocham. Nie wprowadzą?Imigranci i tak do Europy, więc także do nas, wejdą. Legalnie, pod kontrolą państwa lub bez niej. Rzecz w tym, żeby z ich obecnością umieć sobie radzić. Ksiądz Boniecki o uchodźcach: ich przerażająca wizja jest fałszywa / Wideo: tvn24 Kościół, który jest instytucją naprawdę międzynarodową i ma doświadczenie całego świata wie, że ta przerażająca wizja jest fałszywa, że to nieprawda. Terroryści, o których słyszymy na ogół urodzili się już w Europie. Kościół ma doświadczenie z ratowaniem, pomaganiem uchodźcom. Papież ciągle o tym mówi. W Polsce pięć czy sześć razy do tego wracał. Mówiąc krótko, wygląda na to, że władza ma swój interes w tym, żeby się nie zgadzać na przyjmowanie uchodźców. A Kościół ma wezwanie ewangeliczne, z którego nie może zrezygnować. W Polsce Kościół przegrał temat uchodźców. Sondaże pokazują, że coraz więcej Polaków myśli tak, jak mówi bym się nie zgodził, że Kościół przegrał. Myślę, że szuka jakiejś formuły skutecznej perswazji, żeby ludzie zobaczyli, jak jest. Przynajmniej te korytarze humanitarne. Takie minimum. Znam działanie Kościoła. W Polsce nieraz tak bywało: uderza, trafia na ścianę, odpuszcza na jakiś czas i podejmuje od nowa. Kościół ma tę swoją świętą przebiegłość. Jestem przekonany, że prędzej czy później właśnie przez Kościół, przez Caritas dojdzie do otwarcia. Bo Polski przed uchodźcami się nie da zamurować na amen. Mam zaufanie do biskupa Zadarko, który tym się zajmuje. Jest człowiekiem bardzo kompetentnym. On naprawdę wie, o czym mówi. Z nim się nie da dyskutować na poziomie emocji, strachu. Ale jego też nie chcą Może nie w tym roku, może jeszcze trochę czasu upłynie, ale posłuchają. Ale arcybiskup Gądecki gdzieś powiedział: „Choćby 80 procent było przeciwko, my nie ustąpimy”. Wspaniałe! To jest Kościół! Co innego ma zrobić? Po to jest, to jest jego rozumieć to, że ci sami politycy, którzy na sztandarach mają Ewangelię, przywiązanie do wartości chrześcijańskich, w takim temacie mówią kategorycznie "nie".Nie mam wielkiego zaufania do symboli chrześcijańskich na sztandarach. Pełno Pana Boga w gębie, a jak przychodzi co do czego, to… jest rozmaicie. Rządzącym czasem się opłaca przyznać pieniądze księdzu Rydzykowi, czy kościelną uroczystość „uświetnić” obecnością pana prezydenta, rządu. Nie podoba się to księdzu?Zachwycony nie jestem, ale rozumiem, że to jest tradycja sięgająca przedwojny, która - jak sądzę - powoli zaniknie także z woli Kościoła. Ci sami ludzie, którzy publicznie przyznają się do Jezusa, publikują cytaty z Ewangelii, zdjęcia z pielgrzymek, kilka wpisów dalej w najgorszych słowach atakują innych. Jezus nie hejtował. Nawet wtedy, kiedy szedł na prawo osądzać innych, gdybym sam był całe życie konsekwentny w stosunku do tego, co głoszę z ambony… Jakby ktoś się dobrze przyjrzał, to by mi wytknął, może nie najgorsze słowa, ale coś na pewno. Można powiedzieć tak: co by było, gdyby ci ludzie się nie modlili? Może to, że się modlą, to ich ratuje, nikogo nie zarzynają. Trudno osądzać słabość ludzką. Ktoś publicznie głosi piękne rzeczy, a potem, w domu, bije żonę. To klasyczny przykład, wcale nie wydumany. Ludzka słabość czy cynizm? Tak czy inaczej, straszne jest takie manipulowanie, granie Kościołem i smutne, gdy ludzie Kościoła na to się godzą. Obserwuje ksiądz nasilenie tego zjawiska teraz w Polsce?Teraz? Kto prowadził prymasa na pierwszej procesji Bożego Ciała po wojnie? Bierut. Wiedział, gdzie ma stanąć. To są wielkie pokusy dla władzy, bardzo nęcące. To są też pokusy dla dla Kościoła to są pokusy śmiertelnie niebezpieczne dlatego, że traci wiarygodność. Pojawiają się kolejne tematy, w których Episkopat albo konkretni biskupi sprzeciwiają się rządzącym. Uchodźcy, definicja patriotyzmu, reforma wymiaru sprawiedliwości… Coś się zmienia w tych relacjach?Może za mało obserwuję, ale nie widzę takich symptomów, żeby nastąpiło jakieś zdystansowanie się. To wszystko są jednak odosobnione przypadki. Czyli jak jest teraz?Widzę, że w świadomości ludzi – a mam bardzo dużo różnych spotkań - w świadomości katolików, chrześcijan Kościół jest PiS-owski. Myślę, że to nie jest dobre. Że Kościół jest PiS-owski. Jest czy nie jest?Po pierwsze: mówiąc, że Kościół jest PiS-owski, mamy na względzie księży, proboszczów, biskupów. Takie wrażenie odnoszą ludzie. Nie wyssali tego z palca. Kościół powinien być ponad partiami. Gdyby można było powiedzieć, że Kościół jest platformerski, też byłoby fatalne. Ale Platforma o to nie zabiegała, raczej Kościół sobie zrażała i może to nawet było lepsze dla Kościoła. To, że musiał się konfrontować z różnymi wystąpieniami polityków Platformy, które dla wierzących były trudne do to Platforma też ma wśród księży swoich entuzjastów. Jednego spotkałam nawet na jej wieczorze wyborczym…No właśnie. Uważają, że lepsza jest otwarta konfrontacja w sferze wartości od zagłaskania na śmierć. „Tygodnik Powszechny" też stanął po jednej to jest ciekawy temat, bo my bardzo starannie unikamy postawy „totalnej” opozycji: cokolwiek z tamtej strony przychodzi, z definicji jest złe. Staramy się zająć konkretnymi sprawami, zawsze mówić o konkretnym problemie. Na przykład w przedostatnim chyba numerze jest sprawa Krajowej Rady Sądownictwa i sądów. To jest dość trudny artykuł, który pokazuje, na czym polega zło proponowanych zmian. To piszemy krytycznie. Ale z jednej strony mówi ksiądz, że Kościół musi być ponad tymi podziałami partyjnymi, a z drugiej strony pismo katolickie, nie jedyne dodajmy w Polsce, które staje po konkretnej politycznej po konkretnej politycznej stronie, tylko w sprawach konkretnych zabiera głos. Biskupi nie są redakcją pisma, nie muszą w każdej sprawie zabierać głosu, ale są sprawy, w których mogliby się po prostu odezwać. Dla mnie Trybunał Konstytucyjny był taką sprawą. Żeby powiedzieli, na czym polega podział władzy w Polsce.. Jaką ma wagę konstytucja, która nie jest objawionym Pismem Świętym, które na kolanach czytamy, ale coś znaczy. Czy znaczy, czy nie znaczy? Już wtedy naprawdę o to się prosiło. Taki prosty wykład katolickiej nauki społecznej, niegromiący nikogo, niegrożący ekskomuniką, tylko jak Kościół to widzi. My nie atakujemy ludzi, nie jesteśmy po jednej stronie czy po drugiej, ale dajemy znać, że są rzeczy, które nas niepokoją, nawet przerażają. Co księdza najbardziej niepokoi i przeraża dzisiaj?Najbardziej mnie niepokoi i przeraża łatwość, z jaką są przyjmowane niebezpieczne zmiany ustrojowe. Ta aprobata społeczna rozmontowywania systemu. System nie funkcjonował doskonale, wymagał, korekt, miał swoje choroby, które trzeba leczyć. Wszyscy się tutaj zgadzamy. Korupcja, kumoterstwo, protekcjonizm, skok na spółki skarbu państwa i tak dalej. Te wszystkie grzechy w życiu państwa były, ale można było je naprawiać inaczej. Myślę, że Kościół ma obowiązek piętnować, wskazać, co jest chore i jak powinno być. I koniec, bez osądzania, która ta partia jest dobra, która nie. Nie mamy świętych partii… Kościół powinien być głosem, który ostrzega ludzi, gdy wchodzą na niebezpieczną drogę. I tyle. Jeśli uważa, że ta droga jest niebezpieczna. A jeśli nie?Dlatego fatalne jest wiązanie Kościoła z jakąś partią. Prezes Kaczyński mówił, że wygrali wybory dzięki Kościołowi, dzięki księdzu Rydzykowi. Powiedział: „Gdyby nie ksiądz dyrektor, to byśmy nie wygrali tych wyborów”. Tak powiedział. Jak ma faceta, dzięki któremu wygrywa wybory, to się z nim jakoś liczy. Tworzą się wzajemne chrześcijańska we Włoszech wiemy, jak skończyła. To była partia wylansowana przez Piusa XII, bo była obawa, że komuniści zwyciężą. To była niesłychana mobilizacja Kościoła wokół demokracji chrześcijańskiej. Jak to się skończy w Polsce?Ciekaw jestem. Zobaczymy. Jak ksiądz myśli?Zobaczymy, jak to się skończy. Pojęcia nie mam. Myślę, że nie skończy się to pojutrze. Ciągle mamy za małe doświadczenie życia w społeczeństwie wolnym, nie mamy ufności. Mnie się wydaje, że to, co teraz cechuje PiS, to właśnie nieufność do ludzi. Że trzeba ich kontrolować, pilnować, trzeba im narzucać, ustalać. Zgoda, kompletny liberalizm okazał się błędem, nadzieja, że rynek sam się ureguluje… mrzonką. Ale przegięcie w drugą stronę też jest niebezpieczne. To, co jest, to oczywiście nie jest totalitaryzm, ale obrany kierunek?...Pozytywnie zaskakująca była dla mnie masowa reakcja na ustawy dotyczące sądów. To było niesłychane. Młodzi ludzie spontanicznie się stawili, to nie były protesty partyjne, ale reakcja młodych ludzi na to, że coś ważnego dla życia społecznego jest zagrożone. A co myśli ksiądz dzisiaj o Jarosławie Kaczyńskim?Myślę, że nie jest mu łatwo. Żyje w stanie wielkiego napięcia. Jego wybuch, kiedy w bardzo nieelegancki sposób obrażał parlamentarzystów, pokazał, że w nim jest jakieś straszne ciśnienie niechęci, wrogości, strachu. I już nawet nie chodzi o to, co mówił, bo człowiek różne rzeczy mówi w gniewie. Ale jeśli ten człowiek, w takim miejscu, w takim momencie, przestaje panować nad sobą… to jest niepokojące. Do jakiego stanu on się doprowadził! Już jedna iskra wystarczy, żeby spowodować wybuch. Człowiek, który jest spokojny, pewny swojej drogi, tak nie działa. Uosobieniem spokoju dla mnie był prymas Wyszyński. Miał wizję i nic go nie wytrącało z równowagi. Kiedy go zepchnęli z drogi, wiedział, do czego ma wrócić, wracał i trzymał kierunek. Według mnie to był przywódca wzorcowy. Nie mówię o samej jego wizji. Można o niej dyskutować. Ważne, że ją miał. Mówię o konstrukcji psychicznej. Człowiek wierzący, powierzający się Bogu. Był w nim spokój. Chciałbym, żeby przywódcami narodu byli ludzie spokojni, którzy są w stanie rozmawiać, słuchać innych, dialogować. O Jarosławie Kaczyńskim: kieruje krajem człowiek w straszliwym stresie / Wideo: tvn24 Niektórzy mówią, że śmierć brata zmieniła jego życie na zawsze, nadała mu nowy na pewno, ale to… I cel…No właśnie, to wszystko sprawia, że jest to człowiek, który się spala w tym wszystkim. To nie jest człowiek spokojny, który z miłością realizuje dobro wspólne. Pełno agresji w tych jego słowach, nawet jakiejś pogardy. To jest agresja obronna. Kto ciągle na wszystkie strony atakuje, prawdopodobnie się czegoś boi. No dobrze, a co ksiądz myśli, kiedy czyta, że już dawno przestał być księdzem, jest adwokatem diabła i dzisiaj służy złej sprawie?Już jestem bardzo długo księdzem, od 1960 roku, więc to już 57 lat. Kawał życia. Widzi pani, bycie księdzem to jest sprawa wiary, bo czym ja się różnię od nie księdza? Niczym. Że biskup na mnie położył ręce? Jakiś magiczny zabieg? Więc to jest rzeczywistość, która jest dosięgalna tylko wiarą. No i człowiek patrzy w stronę Pana Boga. Ja mówię: Boże, Ty wiesz, że nie jestem święty. A rozmaite zarzuty: pewnie coś w tym jest. Nie obrażam się, raczej pytam, w czym moi krytycy być może mają rację? Mają?Kiedy odebrano mi pozwolenie na wypowiadanie się w mediach, dostawałem bardzo dużo listów, dobrze zapamiętał to, co mi napisał profesor Andrzej Grzegorczyk. Napisał, że często nie jestem dość klarowny w tym, co piszę i co mówię. Radził, bym na to zwrócił większą uwagę, bo to, co dla mnie jest oczywiste, dla odbiorcy niekoniecznie jest oczywiste. To tak w dużym skrócie. Wie pani, czasem, rzadko wprawdzie, ale jednak na ulicy mi się zdarzy, że ktoś przyjdzie i mnie objedzie. W tych ostatnich latach myślał ksiądz o tym właśnie?Chyba za mało, niespecjalnie. Nie miałem czasu na takie rozmyślania. Miałem co innego do roboty. Ale od listu Andrzeja to, żeby klarowniej się wyrażać, wziąłem sobie do serca. Nie mam pewności, że widzowie po naszej rozmowie będą mieli pewność, co ksiądz Adam Boniecki chciał o tym krzyżu w Sejmie, o obecności krzyża w Sejmie powiedzieć. Chce tego krzyża w Sejmie czy nie chce?Spróbuję powiedzieć jeszcze raz w trzech zdaniach. Obecność krzyża w Sejmie ma swoje uzasadnienie. Historyczne, społeczne, bo jest dużo ludzi wierzących, dla których jest świętością, wyraża treści, które są bliskie naszej kulturze. Nieobecność krzyża w Sejmie też ma swoje uzasadnienie. Pomijam, że został nielegalnie tam powieszony, ale irytuje ludzi niechętnie nastawionych do chrześcijaństwa, zdaje się sugerować, że jesteśmy państwem wyznaniowym i nawet bez takich intencji ze strony tych, którzy krzyż wieszali, sprawia wrażenie zawłaszczania przestrzeni przez powieszenie tego znaku konfesyjnego. Ale ksiądz tak uważa?Nie. Przeciwnicy krzyża w Sejmie tak uważają. Nie można im powiedzieć: polubcie krzyż. W Polsce są też ludzie niewierzący. Posłowie i senatorowie też. Nie wszyscy sobie życzą, żeby miejsce, jakim jest Sejm, było naznaczone znakiem wyznaniowym. Ale sam ksiądz powiedział, że to jest też znak kultury że jest. Znowu wpadnę, ale powiem: nie ma to dla mnie większego znaczenia. Prawdę mówiąc, to niewiele znaczy, że on tam wisi,. Nie mówi wiele ani o narodzie, ani o Sejmie. I co, że wisi ten krzyż to ten Sejm jest taki chrześcijański strasznie? Czasami by się chciało go zasłonić. Panie Jezu, nie patrz na to, co oni tutaj wygadują. Myślę: spokojnie, nie bądźmy agresywni w naszej wierze. Będą kłopoty…Mam nadzieję, że do przezwyciężenia. Uprzedzałem przełożonego. Zapewniłem, że będę się starał być roztropny, niepartyjny. Ale już widzę te listy, tych oburzonych…bez kłopotów się nie obejdzie. Zostawmy krzyż w Sejmie. Porozmawiajmy o tym, dlaczego nie umiemy już ze sobą rozmawiać. Tak bardzo jesteśmy dlatego, że się boimy. Nie chcemy słuchać innych z lęku o własne, niepewne przekonania. Żyjemy w zamkniętych mikrokosmosach podobnie myślących. Słuchając „innego”, zamykamy się jak kiedyś apostołowie w Wieczerniku „ze strachu przed Żydami”. Jezus powiedział im wtedy: „Idźcie”. Emocje zaciemniają umysł, a media grają na emocjach. Na spotkania ze mną przychodzą ludzie, wierzący ludzie, którzy często nie wiedzą, czy jeszcze są w tym Kościele, czy nie są ze względu na swoje poglądy polityczne czy jakieś inne. Szukają kogoś, kto ich upewni, że jednak są w Kościele. I co im ksiądz mówi?Zapraszam na spotkanie… (śmiech) Problem podziałów jest. I on sięga także Kościoła, klasztorów, zakonów. Podziały polityczne są tak pobudowane emocjonalnie, że one dzielą ludzi. Właściwie już wszędzie. Czy księża są za to odpowiedzialni? Pewnie są, wszyscy pewnie jesteśmy odpowiedzialni. Na pewno ta funkcja czynienia pokoju: „błogosławieni pokój czyniący” nie została wykonana dobrze przez Kościół. Trudno powiedzieć, że to wina tego czy innego biskupa, księdza, tego czy innego czasopisma, tej czy innej radiostacji, ale w sumie Kościół przestał być pokój czyniącym w tym kraju. Jest źródłem podziału. A w Ewangelii nie jest napisane, że Chrystus jest znakiem sprzeciwu, tylko jest znakiem, któremu sprzeciwiać się będą. To jest różnica. Nie jest po to, żeby dzielić. Ma budować jedność, to jest nasze w jakimś sensie jest źródłem tego podziału?Moim zdaniem źródłem tego podziału jest, powtórzę, niepewność przekonań. Ludzie są niepewni swoich wyborów, bo pożyczyli je od kogoś, przyjęli na wiarę, więc się o ten swój światopogląd boją. Wolą, żeby im tego nie ruszać, są agresywni, nie chcą słuchać innych. Boją się, że im się rozwali cała ta konstrukcja. Ale my tak sami z siebie czy jesteśmy manipulowani?Nie manipulowani. Jesteśmy na tyle głupi, że wchłaniamy rozmaite typy propagandy i prania mózgu. Jak się ciągle słyszy, że ci są lepsi, a ci gorsi, ci są prawdziwi katolicy, prawdziwi Polacy, a ci nieprawdziwi, a do tego nazwiska konkretnych ludzi, dla wielu osób będących autorytetami, opatruje negatywnymi etykietami i tak na okrągło, na okrągło… Ludzie niekrytyczni to w końcu, nie wiedzieć kiedy, wchłaniają. Jest jakieś dziwne zamiłowanie pewnych grup do tego, żeby dzielić, żeby wykluczać. Mówię o ludziach Kościoła. Radio Maryja wyklucza. PiS i Kościół. "Czarno na białym" część I / Wideo: tvn24 Ale będąc adwokatem drugiej strony, ci bardziej postępowi mają tych drugich za nic. Uważają ich od lat za ciemnogród. Moherowe berety też się znikąd nie tak, to jest prawda, że wchodzimy w taki styl dyskusji… Ja się cieszę, że jestem w „Tygodniu Powszechnym". Odkąd byłem redaktorem naczelnym, naprawdę tego typu argumentacji w sporze z Radiem Maryja nigdy nie było. Jeżeli pisaliśmy o Radiu Maryja, to o konkretnej sprawie, o ich filozofii życia. Zawsze była to polemika na konkretny temat. Mam wrażenie, że te konkretne tematy przestały mieć znaczenie. Nie tylko w debacie publicznej. Są jedni przeciwko drugim, z że z założenia. Któregoś dnia podchodzi do mnie jakiś pan bardzo poważny i mówi, że z bólem na mnie patrzy, bo ja odszedłem od Kościoła i takie poważne zarzuty. Więc pytam go, wcale nie ze złością, pytam go z niepokojem: Co pan ma na myśli? Jaki artykuł? Kazanie? A on mówi, że w ogóle nie czyta „Tygodnika Powszechnego", nie czyta moich artykułów, ale on to wie. Skąd? Prorok jaki, czy co? Po tym numerze dotyczącym antykoncepcji znowu się obudziła dyskusja, że „Tygodnik Powszechny" chce zmieniać nauczanie istnieje błędne przekonanie, że w Kościele nie ma miejsca na stawianie pytań. I tutaj dochodzimy do papieża Franciszka, który tak irytuje. Bo stawia pytania?Tak. Myśmy wiedzieli: do komunii świętej może przystąpić, jeśli ma ślub kościelny. Nie ma, nie może. I ten papież Franciszek nagle mówi Kościołowi: zastanówcie się, czy każdy człowiek żyjący w drugim związku bez ślubu na pewno zawsze jest w stanie grzechu śmiertelnego? I przypomina, co znaczy grzech śmiertelny, pyta, czy sytuacja tych ludzi wobec Boga jest bez dobrego wyjścia? Czy wobec Boga może być sytuacja bez wyjścia? Nie podważa nauki o rozerwalności małżeństwa, ale rozważa rzecz z perspektywy miłosierdzia wobec konkretnego, w konkretnej sytuacji dobrze, postawiliście w redakcji pytanie o antykoncepcję i ma ksiądz na to pytanie odpowiedź? Czy Kościół powinien ją dopuścić?Nie wiem, ale wiem, że stawiamy pytania: czy zawsze, wszelka, w każdej sytuacji, antykoncepcja ma być traktowana jako grzech ciężki? Jako spowiednik znam te sytuacje i stawiam sobie te same pytania. Czy zawsze fizyczny fakt oznacza grzech ciężki?Dlaczego?Bo żeby grzech był ciężki, musi być świadomy, dobrowolny, z wyboru, z lekceważenia Boga i jeszcze kilka takich warunków. Oczywiście nie ma etyki sytuacyjnej, ale różne okoliczności grzechu wpływają na ocenę ciężkości… Mnie w seminarium uczono, że kiedy ktoś mówi przy spowiedzi, że używa prezerwatywy, to ja muszę powiedzieć tak: rozgrzeszenie zacznie działać, jak spalisz ostatnią prezerwatywę, którą masz w domu. I nie ma dyskusji, po prostu nie rozgrzeszam. Są zasady, ale potem są konkretni ludzie. To jest bardzo trudne. Ja myślę, że Franciszek realizuje to, co powiedział w swoim pierwszym „Evangeli gaudium”. Niektóre zwyczaje (w Kościele) nie są bezpośrednio związane z sercem Ewangelii i - choć niektóre z nich bardzo zakorzeniły się w historii - dziś nie są interpretowane tak samo, a ich przesłanie zwykle nie jest właściwie odbierane. Mogą one być piękne, ale dzisiaj nie służą już właściwemu przekazowi Ewangelii. Nie bójmy się dokonać ich rewizji. Podobnie istnieją normy lub przykazania kościelne, które mogły być bardzo skuteczne w innych epokach, ale które nie mają już tej samej siły wychowawczej jako drogi życia. Wszystko to trzeba zrewidować. Myślę, że to jest naprawdę kluczowe co powinniśmy zrewidować?Nie jestem tak bezczelny, żeby tutaj mówić, co Kościół ma rewidować, ale wiem, że wszystkiemu trzeba się przyglądać świeżym okiem. Ale ma ksiądz jakąś największą troskę?Moją największą troską w tej chwili jest sprawa tych powtórnie poślubionych. Nie chodzi o to, że ktoś po świńsku zostawił żonę, wziął sobie jakąś nową, młodszą a biedna żona potwornie cierpi, zaś Kościół mówi do „nowożeńców”: rozgrzeszam was, przyjdźcie, Pan Jezus was kocha. Nie, bo u podstaw nowego związku jest krzywda, często też straszna podłość. Z drugiej strony są jednak ludzie, którzy nie byli w stanie żyć razem, rozeszli się, założyli drugie rodziny, mają dzieci albo i nie. To co? Mają teraz to nowe zostawić? Wrócić? To często jest już niemożliwe. Franciszek mówi, że każda sprawamusi być osobno przestudiowana i że wcale nie na pewno nie każdy w tych nowych związkach jest w grzechu śmiertelnym. Myślę, że tu mimo wszystkich oporów coś się zmieni. Akiedy ksiądz słyszy księdza Zielińskiego, który mówi, że zamach w Barcelonie to kara za rozwiązłość? mi się przypomina, jak apostołowie spytali Pana Jezusa, czy ci, na których się wieża w Siloa zawaliła, nagrzeszyli. W przypadku ślepego pytali, kto zgrzeszył: on, czy jego rodzice? Tak pytali Pana Jezusa, jak ksiądz Zieliński. A Pan Jezus odpowiedział: ani jedni, ani drudzy. To w ogóle nie była żadna kara. Oni byli lepsi od was. Jeśli się nie nawrócicie, podobnie zginiecie. Czyli powiedział tak: chłopy, przestańcie w ten sposób myśleć, nie tak działa Pan Bóg. A jak działa?Działa z miłością. A my sobie wyobrażamy Pana Boga, że siedzi przy jakiejś centrali, naciska guzik i mówi: tu puścimy parę trzęsień ziemi, tu wykoleimy pociąg, a tu spadnie cegła tuż obok jego głowy, ale nie na głowę, a ten na raka. Enter. Ja w takiego Boga nie wierzę. Człowiek jest wolny. Masę zła sami sobie szykujemy. Nie trzeba bożej kary. A w jakiego Boga ksiądz wierzy?Po pierwsze, takiego, że kiedy o Nim mówię, to nie jest o Nim to, co mówię. To nie jest mój pomysł, to św. Augustyn powiedział, że kiedy mówimy o Bogu, to nie jest o Bogu to, co mówimy. On przekracza nasze wyobrażenia. On jest wszędzie. Co to znaczy być wszędzie? Jego sposób istnienia… ja wiem, że jest. I ponieważ przemówił przez Chrystusa do mnie, do nas, to wierzę, że jest miłosierny. Lubi ksiądz ciągle być księdzem?Tak dawno już minął ten czas, kiedy nie byłem księdzem, że nie bardzo pamiętam o innym sposobie istnienia (śmiech). Człowiek tak się zrasta z tym, kim jest, że trudno powiedzieć, czy lubi, czy nie lubi. No po prostu jestem księdzem. I tak pewnie, mam nadzieję, do końca pozostanie. Nie żałuję, że jestem. A kiedykolwiek ksiądz żałował?Czy taki moment był, że żałowałem? Może był… Może takie momenty były, nie twierdzę, że nigdy nie było, ale nie było to nigdy przedmiotem jakiegoś mojego rozdarcia i wyrywania sobie włosów z głowy i pytania: a może odejść? Jak mówi chyba ojciec Bocheński, a może Badeni, życie zakonnika jest pełne cierpień, trudów, wyrzeczeń, ale Pan nam to wynagrodził wielkim darem celibatu (śmiech).Te ostatnie lata z zakazem to był dla księdza czas jakiejś refleksji, rachunku sumienia?Raczej starzenia się, takiego już starczego idiocenia… Rachunek sumienia? Nic z tego, nie. Ksiądz Boniecki jakoś się zmienił oprócz tego, że zapuścił brodę?Jest jaki był. Nie widzę żadnych śladów głęboko… Czym innym się zajmowałem w tym czasie, miałem do roboty co innego niż medytacje nad sobą. Czy naprawdę ksiądz uważa, że zmiany klimatyczne mogą nas uratować? W kontekście polsko– polskich podziałów i pogłębiającej się wzajemnej pogardy i nienawiści? Tak ksiądz ostatnio że nie (śmiech). Chodziło mi o to, że musi się stać coś strasznego, żeby powstała między nami solidarność. Nie wiedziałem, co strasznego wymyślić, a ponieważ numer był poświęcony ekologii, więc wymyśliłem te nawałnice. Chciałem powiedzieć, że dopiero jak coś się strasznego wydarzy, to potrafimy być razem. Nie mogłem napisać, że wojna czy okupacja nas zjednoczy. To już niech będzie jak jest, niż żeby miała wojna nas jednoczyć. A już zupełnie na serio: Co nas może uratować w takim razie? Pomóc zaszyć te podziały? Czy to już nie do zrobienia?Ja wierzę, że czas nas może uratować, że to jest czas dojrzewania pokoleń. Mądrzenie wymaga czasu. Te podziały tak weszło głęboko w nasze emocje i tożsamość, że stworzyliśmy mur, zapadliśmy na głuchotę. Po obu stronach zresztą. Tyle, że dziś mówimy: To nie my, to oni… Droga nad myśleniem, które nie wyklucza, bo wszystko zaczyna się w naszych głowach. Trzymajmy się z daleka od partii politycznych i korzystajmy z każdej okazji, by coś dobrego robić ponad politycznymi podziałami razem. Ostrzegam przed partiami, bo partie nawet takie działania potrafią wykorzystać do politycznej walki.„Długo się nażyłem” - powiedział ksiądz kiedyś. „Jak długo można żyć” - zapytał….Co gorsza, człowiek nie zauważa, że się starzeje w tym negatywnym sensie. Na przykład, że się powtarza w kółko, zapomina, zanudza. Nie powtarza się się okropnie. Nie, nie się ma żonę, to ona szturchnie, powie, że już to mówiłeś albo spojrzy ironicznie. A ksiądz? Księdzu, jako że bez żony, jeszcze trudniej się starzeć. No tak, mam wrażenie, że już długo żyję. Osiemdziesiąt parę lat to już jest coś, a na pewno końcowy etap w życiu. I jeszcze jeden cytat: „Nie mam poczucia, że muszę tu trwać ciągle na ziemi. Już tyle czasu trwam i nic z tego nie wynikło wielkiego”.No, to prawda…. Naprawdę ksiądz tak uważa? straconego życia?Nie. A co?Tak niewielkie rzeczy zostały. A naprawdę ważne? Kogoś do chrztu przygotowałem, coś takiego napisałem, że bliźniemu pomogło (zasnąć), coś powiedziałem, czymś się podzieliłem….Takie drobne rzeczy, które oczywiście wiatr rozwieje i zamiecie. To nie jest kokieteria. I nawet mnie cieszy, że nie mam poczucia jakiegoś wielkiego sukcesu. Spełnienia?Mam poczucie, że dzięki Bogu miałem ciekawe życie, że były sytuacje, w których coś tam dobrego mogłem dla ludzi zrobić. Spotkałem cudownych ludzi. Przeżyłem cztery epoki. Przed wojną trochę, potem wojnę, socjalizm, teraz wolną Polskę. Nie mam powodu do narzekania. Ale też nie mam powodu, żeby się kurczowo trzymać tego życia tutaj. Czegoś ksiądz żałuje? Myśli sobie: Adam Boniecki nie miał racji?Tak, oczywiście. Ale ponieważ to nie jest program Ewy Drzyzgi, to nie będziemy w to wchodzić. Nie jest to program konfesyjny. Co to znaczy, że ze śmiercią trzeba się zaprzyjaźnić? Kiedyś ksiądz tak myślą o śmierci trzeba się zaprzyjaźnić. Na starość jest łatwiej. Jak człowiek jest młody, w pędzie życia, to jest przerażony, że może wpaść pod samochód albo się zabić. Trzeba się z tą myślą, że tak powiem, zaprzyjaźnić. Nie widzieć w tym, że się umrze czegoś przerażającego. Dla człowieka wierzącego to jest normalna droga. Idziemy na spotkanie z Bogiem. Widziałem ludzi, którzy z takim pokojem i radością umierali. Nauczyli mnie tego, że tak można. Zobaczymy. Nie będę teraz gadał. Będę umierał, to wtedy zapraszam. Bez kamer. A jeśli będę wrzeszczał: „Ratujcie mnie, ratujcie!”, to proszę tego nie opowiadać. Czy ksiądz Boniecki jest dziś szczęśliwym człowiekiem?Bez przesady. Szczęśliwy… Szczęśliwi to będziemy w niebie, proszę pani. Tam będziemy szczęśliwi. Przekonałby ksiądz Nergala?Zależy kiedy. Jak by umierał, może… Nigdy nie wiadomo. Niepokorny bez zakazu / Wideo: tvn24 tłumaczenia opowiadać kawał Dodaj einen Witz erzählen Wasz dziadek opowiadał kawał. Euer Großvater hat nur einen Witz erzählt. Ludzie wymieniali uściski dłoni, opowiadali kawały i opychali się jedzeniem. Menschen schüttelten sich die Hand, erzählten Witze und aßen, was das Zeug hielt. Literature Jednakże śmiał się cały stolik, bo Tuschel opowiadał kawały. Dennoch lachte der ganze Tisch, weil Tuschel die Witze erzählte. Literature Nie mam komu opowiadać kawałów, więc zostawiam je sobie na rozmowy z Monibą na Skypie. Weil hier niemand ist, dem ich meine Witze erzählen kann, hebe ich sie alle für Moniba auf, wenn wir skypen. Literature Każdy ksiądz, który umiał opowiadać kawały jak on... Jeder Priester, der bestimmte Witze auf die Weise erzählt, wie er es getan hat,... Opowiadał kawały od trzydziestu lat, ale nikt na Ziemi nie słyszał dotąd jego prawdziwego śmiechu. Er erzählte seit über dreißig Jahren Witze, aber noch nie hatte jemand sein richtiges Lachen gehört. Literature Ivan gadał, opowiadał kawał o prostytutce i księdzu, ale on go nie słuchał. Ivan redete, erzählte einen Witz über eine Nutte und einen Priester, aber Marcus hörte nicht zu. Literature Pan komisarz doskonale opowiada kawały. Der Commissioner erzählt tolle Witze. A tak w ogóle to czemu podczas opowiadania kawału robisz się bardziej irlandzki? Und wieso musst du eigentlich immer den Iren raushängen lassen, wenn du Witze erzählst? Literature Robiliśmy zdjęcia, opowiadaliśmy kawały Wir machten Bilder, erzählten Witze opensubtitles2 To brzmiało jakbyś opowiadała kawał. Es klang, als machten Sie einen Scherz. Ahmad opowiada kawały o Rosji. Ahmad erzählt Witze über Russland. Literature Kiedy Marit nas odwiedzała, Simson nie opowiadał żadnych sprośnych kawałów, nie opowiadał też kawałów o Holocauście. Wenn Marit bei uns zu Besuch war, riss Simson keine zotigen Witze mehr, auch keine über den Holocaust. Literature Wasz dziadek opowiadał kawał. Euer Großvater hat nur einen Witz erzählt. Opowiadał kawały, jedne z najsprośniej szych kawałów, jakie Joel kiedykolwiek słyszał. Er erzählte obszöne Witze, unter ihnen die schmutzigsten, die Joel je zu Ohren gekommen waren. Literature Bywasz raz na miesiąc, pijesz, opowiadasz kawały i to wszystko. Einmal im Monat kreuzt du hier auf, machst Witze, trinkst ein paar Bier und sagst mir, wie ich meinen Sohn erziehen soll. Żyłki zatańczyły w powietrzu jak sploty pajęczyny. – Twój tata też opowiadał kawały? Die lockere Leine flatterte durch die Luft wie ein Spinnenfaden. »Und hat dein Dad dir auch Witze erzählt? Literature Kiedy skończę opowiadać kawał, wstaniemy i ruszymy w stronę Dorisa. Wenn ich diese Geschichte zu Ende erzählt habe, stehen wir auf und gehen zu Doris. Literature Wiesz, że w Birmie dostaje się siedem lat za opowiadanie kawałów? Wisst ihr, dass in Burma Witzeerzählen mit sieben Jahren Knast bestraft wird? - Poddaję się - powiedziałem wreszcie. - Nie będę przygnębiony, jeśli przestaniesz opowiadać kawały. - Świetnie. Schließlich gab ich auf. »Ich bin nicht mehr deprimiert, wenn du aufhörst, Witze zu erzählen.« »Großartig. Literature Jako milczący duch nie mógł już śpiewać ani opowiadać kawałów. Als sprachloser Geist konnte er natürlich nicht mehr singen oder Witze erzählen. Literature Zaczniesz opowiadać kawały i żonglować? Willst hier Witze reißen und jonglieren? O tym też najwyraźniej wiedziała. - Nie wiem...Rozmawiamy, opowiadamy kawały. « Das wußte sie also auch. »Weiß auch nicht«, sagte ich. »Wir reden... machen Witze. Literature Jak możesz to porównywać do opowiadania kawałów? Wie kann man das mit Witzeerzählen vergleichen? Mężczyźni na lądzie żartują z siebie nawzajem i opowiadają kawały o pieniądzach. Die Männer an Land ziehen sich gegenseitig auf und machen Scherze, die irgendetwas mit Geld zu tun haben. Literature Ludzie skarżyli się na pogodę, opowiadali kawały, chodzili do kina, dyskutowali o sporcie. Leute beklagten sich über das Wetter, erzählten sich Witze, gingen ins Kino, unterhielten sich über Sport. Literature Najpopularniejsze zapytania: 1K, ~2K, ~3K, ~4K, ~5K, ~5-10K, ~10-20K, ~20-50K, ~50-100K, ~100k-200K, ~200-500K, ~1M

ksiądz opowiada kawał o winie